Sąd nie ocenił treści. Uznał, że to nie są materiały wyborcze. Mirosław Lenk o wczorajszym postanowieniu sądu

Kandydujący na urząd prezydenta Mirosław Lenk wydał oświadczenie w sprawie wczorajszego orzeczenia Sądu Okręgowego w Gliwicach - Wydziału Zamiejscowego w Rybniku w sprawie jego wniosku przeciwko Annie Ronin.
Mirosław Lenk chciał, by sąd w trybie wyborczym zakazał Annie Ronin rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w gazecie Wolny Racibórz, nakazał ich sprostowanie oraz wpłacenie 10 tys. zł na rzecz organizacji pożytku publicznego. Sąd oddalił wniosek w trybie wyborczym, uznając, że nie są to materiały wyborcze.
- Szanowni Państwo. W trybie wyborczym zgłosiłem wniosek do sądu o zakaz kolportażu i sprostowanie nieprawdziwych, krzywdzących mnie oraz moją rodzinę informacji w gazecie „Wolny Racibórz”. Sąd uznał, że nie są to materiały wyborcze i tym samym uchylił się od oceny zaskarżonych treści oraz uwolnił ich autorkę od wykazania dowodów na prawdziwość tych oszczerstw. Taka ocena sądu uniemożliwia mi dochodzenie swoich racji w tym trybie. Nadal twierdzę, że podane w tej gazecie treści są kłamliwe i szkalujące, mające na celu dyskredytację mojej osoby jako kandydata na urząd prezydenta. Pozostawiam sprawę na tym etapie, skupiając się na pozytywnej kampanii wyborczej dotyczącej rozwoju Raciborza i przyszłości jego mieszkańców - napisał Lenk w komunikacie rozesłanym do mediów.
Wniosek M. Lenka [tutaj]
Orzeczenie sądu do pobrania [tutaj]
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany