Czy Racibórz stać na darmową komunikację miejską?

Tytułowe pytanie zadaje sobie nie tylko wielu raciborzan, ale od jakiegoś czasu także władze miasta, radni i przede wszystkim prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego, które zajmuje się transportem publicznym w Raciborzu. Pomysł wraca na forum rady miasta niczym bumerang, a ostatnim pretekstem, aby o tym podyskutować, była wypowiedź przyszłego kandydata na prezydenta, Dariusza Polowego, który nie krył podczas swojej konwencji, że jest zwolennikiem takiego rozwiązania.
Prezes miejskiej spółki, co przyznał na posiedzeniach branżowych komisji i sesji rady, jest sceptyczny. Nie ukrywa, że PK na komunikacji traci, a darmowe przejazdy mogłyby być gwoździem do trumny całego zakładu. Już dziś sam transport autobusowy pochłania więcej środków, niż wynosi dotacja z magistratu. Miasto dofinansowuje Przedsiębiorstwo Komunalne kwotą 2,2 mln zł, a realne potrzeby prezes wycenia na ponad 4,5 mln zł.
Darmowa komunikacja przez cały rok pozostanie więc prawdopodobnie wyłącznie w sferze marzeń wielu raciborzan. Niewykluczone jednak, że PK będzie przeprowadzać sezonowe akcje, takie jak podczas ferii zimowych, gdy dzieci mogły poruszać się autobusami bez biletu. Co z wakacjami? Jak poinformował wiceprezydent Wojciech Krzyżek, nie przewidziano tego w tegorocznym budżecie. - Tutaj nic nie ma za darmo. Za bezpłatne przejazdy koniec końców i tak zapłaci miasto - podkreślił.
Przypomnijmy, że niedawno PK wprowadziło darmową komunikację, ale tylko na dwa tygodnie w związku z nowy rozkładem jazdy.
(wk)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany