Dron za 200 tysięcy złotych skutecznym narzędziem w walce ze smogiem?

Na lutowej sesji rady miasta gościli naukowcy z Polskiej Akademii Nauk - prof. Marianna Czaplicka i dr Krzysztof Klejnowski. Prezydenta Mirosława Lenka interesowało ich zdanie na temat pracy dronów, monitorujących dym z kominów. Zastanawiał się, czy takie rozwiązanie jest warte 200 tysięcy złotych.
Dotychczas głównie Katowice zdecydowały się na walkę ze smogiem przy pomocy latających maszyn. Jedna kosztuje około 200 tys zł. Mimo, że sposób ten jest w fazie testów, jedna z kontroli zakończyła się nałożeniem mandatu, o czym więcej piszemy TUTAJ. - Czy to ma sens? - zwrócił się do dr Klejnowskiego prezydent. Zdaniem naukowca, to dyskusyjna metoda. - Bardziej chodzi o to, aby postraszyć osoby palące niedozwolonym paliwem. Jak na razie trudno udowodnić w sądzie - nawet mając wyniki pomiaru z drona - że akurat w danym piecu, w określonym czasie spalano zabroniony opał - ocenił.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany