Więcej na wynagrodzenia niż na działalność kulturalną. M. Lenk: Zastanawiam się, czy w RCK nie pracuje zbyt wiele osób

Dyskusja o budżecie 2018 skłoniła prezydenta Mirosława Lenka do dokładnego przyjrzenia się wydatkom na miejskie placówki kulturalne. Radni wielokrotnie przekonywali go do intensywniejszego wspierania aktywnie działających w tym obszarze organizacji pozarządowych i mniejszych grup, które przy niewielkich nakładach finansowych potrafią stworzyć równie atrakcyjną jak Raciborskie Centrum Kultury ofertę dla raciborzan.
Prezydent w grudniu odbył spotkanie z przedstawicielami wspomnianych organizacji. Na ostatniej posesyjnej konferencji prasowej przyznał, że rozmowa zdecydowanie odmieniła jego spojrzenie. -Zrozumiałem, że istnieje zbyt duża dysproporcja między finansowaniem placówek publicznych a podmiotów z sektora trzeciego, które także realizują wiele ciekawych zadań za mniejsze pieniądze - nie krył.
Zdradził, że jednym z głównych tematów było funkcjonowanie Raciborskiego Centrum Kultury. - Placówka otrzymuje 2,3 mln zł dotacji, z czego około 1,9 mln zł jest wydawane na wynagrodzenia. Nie trudno policzyć, że na działalność kulturalną, do organizowania której przeznaczone jest RCK, pozostaje niewiele środków. Warto więc w najbliższym czasie zbadać strukturę i koszty utrzymania domu kultury - ocenił, dodając, że coraz częściej zadaje sobie pytanie, czy RCK nie zatrudnia zbyt wielu pracowników w stosunku do potrzeb.
Na uwagę dziennikarzy, że mimo pokaźnego budżetu RCK, miasto w ciągu roku dorzuciło placówce kilkaset tysięcy złotych, odparł: - To z myślą o działalności kulturalnej. Może właśnie dzięki tym dodatkowym funduszom ona istnieje?
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany