Jeden system, ale skuteczny. Prezydent chce zwołać okrągły stół w sprawie badania jakości powietrza

Zdaniem prezydenta nie ma sensu, by każdy z osobna budował system. - Powinniśmy usiąść do stołu i znaleźć model kompromisowy, do którego każdy wniesie swoją wiedzę i doświadczenie - zapowiada M. Lenk. Odbył już pierwsze rozmowy z firmą OstrogNet. Jest przekonany, że do wspólnych działań włączy się PWSZ i Artur Wierzbicki. - System ma być skuteczny, powszechny i tani, z dostępem dla mieszkańców, tak, byśmy mieli pełny obraz zjawiska smogu i mogli podjąć skuteczne działania - dodaje Lenk. Zapowiada, że miasto wystąpi do WIOŚ w Katowicach o stałą stację pomiarową. - Zapytamy o warunki. Myślę, że możemy wesprzeć to finansowo - dodaje.
We wtorek na sesji Rady Powiatu radny Dawid Wacławczyk kolejny raz poruszył temat zakupu stacji badawczej przez starostwo. Starosta Ryszard Winiarski miał zachęcić do wspólnej inicjatywy wójtów i burmistrzów. Ci jednak odmówili, twierdząc, że interesuje ich bardziej stan dróg. - Nie chciałby Pan usłyszeć to, co ja usłyszałem - dodał Winiarski. Powiat kupił więc warty kilkaset złotych czujnik, zamontowany na budynku urzędu na Ostrogu. Zdaniem Wacławczyka urządzenie nie ma certyfikatów i nie może służyć do wydawania oficjalnych komunikatów nt. stanu powietrza. Porównano je do alkotestu z Lidla. Precyzyjność pomiaru budzi co prawda wątpliwości, ale jeśli wskaże wynik dodatni, to lepiej nie siadać za kierownicą. Starosta uznał, że sprawa pomiarów leży w gestii gmin i to one powinny się tym zająć, a powiatu nie stać na duże wydatki, co najwyżej na kilka tańszych czujników.
(waw)
fot.: arch. portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany