To osobista rozgrywka? Prezydent zaniepokojony

Poza policją i prokuraturą, Śląskim Urzędem Wojewódzkim oraz Narodowym Funduszem Zdrowia również starostwo zleciło wewnętrzy audyt w szpitalu. Prezydent uważa, że zamieszanie wokół prywatyzacji radiologii to „sprawa dwóch panów i to bardzo osobista”. Jest zaniepokojony ewentualnymi skutkami, jakie może to wywołać.
Zastrzeżenia do prywatyzacji radiologii (zakupu świadczeń, sprzedaży i dzierżawy sprzętu szpitala użytkowanego przez działający do końca roku Zakład Diagnostyki i Terapii, dzierżawy pomieszczeń przy Gamowskiej) zgłosił, przypomnijmy, lek. med. Marek Labus, menedżer w służbie zdrowia, niegdyś pełnomocnik dyrektora raciborskiego szpitala ds. kontraktowania, potem szef wielu placówek medycznych, m.in. ostatnio Prudnickiego Centrum Zdrowia. Dwa lata temu - jak okazało się trafnie - kwestionował zgodność z prawem nagrody dla szefa raciborskiej lecznicy. Teraz uważa, że złamano prawo przy prywatyzacji radiologii. Do Śląskiego NFZ trafiło też pismo w tejże sprawie, w którym – jak twierdzi starosta – „wątki przenikają się z tym, co twierdzi M. Labus”, ale autorów nie udało się ustalić. Związki zawodowe w szpitalu zaprzeczyły, że to one wysłały pismo. Zarząd powiatu uznał, że niezależnie od zewnętrznych organów, również powiat przyjrzy się wszystkim dokumentom.
Goszczący na ostatniej sesji Rady Miasta dyrektor szpitala zapewniał radnych, że proces prywatyzacji przygotowała kancelaria prawna i ma jej zapewnienia, iż wszystko przebiegło zgodnie z prawem. Dodał, że całe zamieszanie może mieć negatywne skutki. Rząd pracuje nad siecią szpitali i nowym sposobem ich finansowania, trwają zabiegi o wielomilionową dotację na szpitalny oddział ratunkowy, a powiat myśli o kompleksowej termomodernizacji obiektów przy Gamowskiej. Celem jest utrzymanie szpitala jako silnej, wysoko ocenianej jednostki, co na razie potwierdzają rankingi. Szpital w Raciborzu od lat znajduje się w gronie 100 najlepszych polskich lecznic, plasując się w czołówce na Śląsku. Ranking tworzy Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Zdaniem Rudnika ostatnie wydarzenia godzą w dobre imię szpitala, które będzie się starał za wszelką cenę bronić. Na miejskiej sesji odpowiadał na wszystkie pytania rajców, starając się wyjaśnić ich wątpliwości.
Działania dyrektora za zrozumiałe uznaje prezydent Mirosław Lenk. Na ostatniej posesyjnej konferencji prasowej podzielił się z dziennikarzami własną oceną sytuacji. Jego zdaniem to „sprawa dwóch panów i to bardzo osobista”. Nie chciałby, aby zdominowała proces zapewniania dobrej jakości usług medycznych w Raciborzu. W tym kontekście jest zaniepokojony ewentualnymi negatywnymi skutkami, jakie mogą przynieść nagłaśniane kontrowersje wokół szpitala.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany