Po co wozić do Bytomia? Zróbmy izbę wytrzeźwień w Raciborzu

Analizując propozycję przyszłorocznego budżetu radnego Piotra Klimę zastanowiła kwota ponad 40 tys. zł przeznaczona na przewóz nietrzeźwych do izby wytrzeźwień w Bytomiu. Radny zastanawia się, czy nie lepiej zorganizować taki przybytek w mieście.
- Boże broń! – zareagował na taką propozycję prezydent Mirosław Lenk. Jak wyjaśniał, w okolicy są tylko dwie izby wytrzeźwień – w Zabrzu i w Bytomiu. I to do Bytomia – który wygrał przetarg - wożeni są delikwenci wymagający pobytu w tej instytucji. Do przewozu osób wykorzystywana jest Straż Miejska i ich nowy fiat, specjalnie do tego przystosowany. Wozi też policja. Pomysł, by izba mogła w jakiś sposób sama na siebie zarobić z opłat „pensjonariuszy”, jest nietrafiony, ponieważ za taki pobyt płaci gmina. Były już próby Rybnika, który chciał w porozumieniu z sąsiednimi gminami taką izbę u siebie zorganizować, jednak się nie powiodły. Trzeba zatem ludzi wozić do Bytomia, ponieważ zorganizowanie i utrzymanie takiej instytucji w mieście jest kilkunastokrotnie większe – trzeba mieć pomieszczenie, kwalifikowany personel, a wszystko to opłacić i utrzymać. Zatem osoby kwalifikowane do pobytu w izbie wytrzeźwień będą miały w dalszym ciągu fundowaną wycieczkę do Bytomia… w jedną stronę.
Th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany