Kolizje, dachowanie, pożary, alarmy z czujki tlenku węgla - weekend strażaków

W ciągu minionego weekendu strażacy wyjeżdżali do zdarzeń dziesięć razy. Już dzisiaj odebrali też jedno zgłoszenie.
W piątek o 11.48 stanowisko kierowania odebrało informację z Chałupek, z której wynikało, że przez stację kolejową przejechał skład cystern, który mógł ulec rozszczelnieniu. Skład był pusty, wcześniej jednak przewoził siarkę. Strażacy zatrzymali pociąg w Kuźni Raciborskiej i sprawdzili cały skład. Nie stwierdzili rozszczelnienia.
O 16.27 dyspozytor odebrał informację o zderzeniu dwóch samochodów na Hulczyńskiej w Raciborzu. Po przybyciu na miejsce okazało się jednak, że doszło do dachowania jednego z samochodów i zderzenia kolejnych (więcej informacji i zdjęcia TUTAJ). O 20.35 dwa zastępy gaśnicze, autodrabina i zastęp OSP pognały na Skłodowskiej-Curie w Raciborzu, gdzie w jednym z mieszkań zapaliła się instalacja antenowa, a także deski podłogowe w pobliżu kominka. Strażacy rozebrali około 3 mkw. podłogi, za pomocą kamery termowizyjnej sprawdzili podłogi i ściany, pomieszczenie sprawdzono też pod kątem obecności tlenku węgla. Straty oszacowano na kwotę 1000 zł.
Minutę po 21.00 w Raciborzu na Ocickiej zmywano plamę substancji ropopochodnej, która powstała po zderzeniu samochodu z latarnią.
W sobotę pierwsze zgłoszenie przyszło o 13.30 - na Parkowej w Raciborzu palił się śmietnik. Pół godziny później dwa zastępy OSP i zastęp PSP gasiły pożar samochodu marki Renault Megane w Pietrowicach Wielkich przy ul. Szkolnej. Paliła się komora silnika. Straty oszacowano na kwotę 3 tys. zł.
O 14.47 otrzymano informację o antenie zwisającej na krawędzi dachu jednego z budynków przy Różyckiego w Raciborzu.
W niedzielę o 19.43 strażacy na prośbę policji otwierali mieszkanie na Szkolnej w Raciborzu, ponieważ z jego lokatorką nie było kontaktu. Po otwarciu okazało się, że kobieta spała.
O 19.47 odebrano pierwszy alarm z czujki tlenku węgla, który uruchomił się w jednym z mieszkań na Katowickiej w Raciborzu. Alarm okazał się jednak fałszywy. Drugi alarm z tego samego mieszkania przyszedł o 21.12. Ten, w przeciwieństwie do pierwszego, był prawdziwy.
Dzisiaj rano, o 6.22, stanowisko kierowania odebrało informację o zderzeniu trzech samochodów w Pietrowicach Wielkich na ul. Raciborskiej - dwóch volkswagenów passatów i toyoty corolli. Straty oszacowano na kwotę 5 tys. zł. Sprawcą zdarzenia był 56-latek, który nieprawidłowo wykonał manewr wymijania, w wyniku czego doszło do kolizji z volkswagenem passatem, kierowanym przez 47-latkę, i toyotą, którą kierowała 34-letnia kobieta. Sprawcę ukarano mandatem karnym. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany