Poseł Gabriela Lenartowicz podsumowała rok pracy w Sejmie

Gabriela Lenartowicz, która w polskim Sejmie działa między innymi w komisji parlamentarnej dotykającej spraw czystości środowiska, jest także odpowiedzialna za program Platformy Obywatelskiej dotyczący środowiska. Posłanka ziemi raciborskiej pozostaje w stałym kontakcie z Polskim Alarmem Smogowym. Jej zdaniem to właśnie przekroczone w wielu miastach normy stężenia pyłów zawieszonych są przyczyną zwiększonej zachorowalności na nowotwory. - Drobinki zawarte w smogu są głównym przenośnikiem cząsteczek kancerogennych, które się do niego przyklejają, a następnie powodują między innymi raka płuc oraz inne nowotwory - stwierdziła Gabriela Lenartowicz. Posłanka podeszła jednak sceptycznie do zamierzeń Raciborskiego Alarmu Smogowego i jego założeń, które obejmować mają eliminację raciborskich "kopciuchów" w ciągu najbliższych ośmiu lat. - Są to rozwiązania, które oczywiście trzeba stosować, lecz w takim kształcie, jak proponują to panowie Wacławczyk i Dominiak nie ma to najmniejszego sensu. Czy oni zaproponują, że sfinansują tę wymianę z własnej kieszeni? - dziwiła się pani Lenartowicz. (O propozycjach Raciborskiego Alarmu Smogowego czytaj TUTAJ)
Na wtorkowym spotkaniu poruszona została także sprawa budowy zbiornika Racibórz. Posłanka przyznała, że docierały do niej już wcześniej sygnały, że hiszpańska firma może zostać wyrzucona z budowy. - Już dwa lata temu były pewne problemy, i dziwię się, że nie podziękowano tej firmie już wtedy - przyznała. Dodała jednak, że wybór nowego wykonawcy musi zostać dokonany "z głową", by sytuacja się nie powtórzyła. - Będzie to proces żmudny, ale mam nadzieję tym razem dokładny. Obawiam się jednak, że podawany termin trzech lat, to za mało i sprawa ta jeszcze się przeciągnie - informowała pani poseł.
Gabriela Lenartowicz przedstawiła także atmosferę, jaka panuje w polskim parlamencie. - Doszło już do tego, że gdy mijam na korytarzu innych posłów, to ci boją się nawet odpowiedzieć "dzień dobry", bo jeszcze ktoś doniesie - stwierdziła skonsternowana posłanka. Pani poseł odniosła się także do ostatniego projektu Prawa i Sprawiedliwości, mającego na celu obronę życia poczętego. Uważa, że ustawa PiS, gwarantująca kobietom mającym urodzić chore dziecko jednorazową wypłatę w wysokości 4000 złotych, godzi w ludzką godność. - Te kobiety i ich dzieci zasługują na wsparcie, pomoc. Także finansową, i to nie tylko jednorazową. Podobnie ludzie, którzy już wiele lat temu urodzili się z nieuleczalnymi chorobami. Czy oni są gorsi i nie trzeba im pomagać? Ta ustawa godzi w szeroko pojętą ludzką godność i w tym kształcie nie powinna ujrzeć światła dziennego - zakończyła wtorkowe spotkanie pani poseł Gabriela Lenartowicz.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany