Nędza: Młodzież z domu rodzinkowego z wizytą w urzędzie gminy

Mówią, że przy ul. Leśnej żyje im się bardzo dobrze. - Teraz jeszcze lepiej, bo nasz dom został wyremontowany - cieszy się młodzież i wychowawcy domu rodzinkowego jaki w Nędzy prowadzi Stowarzyszenie Otwarte Serca Dzieciom.
Te wielofunkcyjne placówki opiekuńczo-wychowawcze często nazywane są domami rodzinkowymi nie bez powodu. Przebywa w nich nie więcej niż kilkanaścioro dzieci. To daje większe szanse na zbudowanie bliskich relacji. Po prostu ma być jak w domu. Dom w Nędzy prowadzi Stowarzyszenie Otwarte Serca Dzieciom. Podobne funkcjonują jeszcze w Kuźni Raciborskiej i w Raciborzu. W Nędzy działa cztery lata. Przy ul. Leśnej mieszka aktualnie 14 osób w wieku od 12 do 19 lat.
- Dzieci są bardzo zadowolone. Nędzę uwielbiają! - mówi Ilona Ptok-Ostromęcka, kooordynator placówki. Do szkoły mają dosłownie kilka kroków, więc to duża wygoda, ale lubią też zajęcia po lekcjach. Paweł ma 13 lat i interesuje się piłką nożną. Trenować zaczął jeszcze w rodzinnej miejscowości. - W Nędzy mogę robić to dalej! - chwali się.
O tym, że pokochali swój nowy dom i że cieszą się z remontu, osobiście przyszli powiedzieć do urzędu gminy. Nie z pustymi rękoma! Na spotkanie z wójt własnoręcznie wykonali miłe upominki.
- Żyje się nam tu bardzo dobrze. Mamy wszystko czego potrzeba - uśmiecha się Grzegorz. Ma 16 lat. Przemiły chłopak. Jego rówieśniczka Sandra dopowiada, że fajne jest to, że czas wolny lubią spędzać w swoim towarzystwie. 11-letnia Magda w pokoju mieszka z Mariką i Sandrą. - Czasem zdarzają się sprzeczki, ale takie małe. W domu mamy spokój... - cieszy się.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany