Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności30 listopada 201513:52

Gołębie piękności na wystawie w Nędzy

Gołębie piękności na wystawie w Nędzy - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Nędza: Dokładnie 212 gołębi zostało zaprezentowanych na wystawie gołębi pocztowych w Nędzy. To najlepsze z najlepszych w kategoriach sportowych i standard. Puchary oddziału PZHGP Bierawa-Ziemia Raciborska trafiły do hodowców z całego regionu, w tym z samej Nędzy.

Wystawę gołębich piękności i sportowców odwiedzali nie tylko hodowcy. - Sąsiad hodował gołębie. Pamiętam, że mu przy nich pomagałem, gdy byłem dzieckiem. Sam nigdy hodowli nie miałem, ale do teraz wspominam tamte czasy, pasję sąsiada i to, ile czasu jej poświęcał. Jego żona robiła mu nieraz awantury - wspominał z uśmiechem pan Grzegorz z Nędzy.

Za to pasji Damiana Kułagi, hodowcy z Nędzy, żona bardzo kibicuje. - Żona nie ma nic przeciwko, a wręcz przeciwnie. Dzwoni do mnie i relacjonuje, jak naszym gołębiom poszły loty, bo ja przeważnie nie mogę na nich być - opowiada.

Pan Damian jest kościelnym. - Z czasem jest krucho, ale trzeba się starać go wygospodarować. Zaglądam do gołębi i rano, i wieczorem, i czasem w ciągu dnia - mówi. Jego hodowla liczy obecnie 64 ptaki przeznaczone do lotu i 24 sztuki w rozpłodzie. - Gołębnika nie wolno przepełnić. Najważniejsze jest powietrze - instruuje. Ptaki miał już w dzieciństwie, ale do gołębnika wkradła się wtedy łasica i było po sprawie. Pasja odrodziła się, za sprawą kolegi z boiska, kilka lat temu. Dziś jego gołębie w konkursach zdobywają świetne noty.

Wśród hodowców większość to mężczyźni, ale kobiet też nie brakuje. - Na łeb na szyję nas biją w wynikach! - przyznają szefowie oddziału Bierawa-Ziemia Raciborska (składa się z kilku sekcji: Nędza, Kuźnia Raciborska, Dziergowice-Solarnia, Miejsce Odrzańskie, Sławików).

Kilka pucharów za wyniki swoich gołębi odebrała podczas wystawy w Nędzy pani Barbara Dworok z Miejsca Odrzańskiego. Hodowlę przejęła po zmarłym mężu. - Takie było jego życzenie i tak to ciągnę już dwanaście lat - opowiada. Na wystawę trafiło jedenaście gołębi pani Barbary. Większość z dobrymi miejscami w kategorii sportowej, jeden w kategorii standard, czyli że sędziowie wysoko ocenili jego wygląd. - Co cieszy w hodowli? Mnie na przykład kiedy widzę, że gołębie przychodzą z lotu, że są, że wróciły. Wtedy nie ma nic lepszego - przyznaje pani Barbara. 

Wystawa w Nędzy była oddziałową. Trafiły na nią gołębie hodowców z całego regionu. Kategorie były dwie. Pierwsza to standard w której najważniejsze jest to, jak gołąb wygląda. - Sędziowie biorą pod uwagę m.in. budowę kości, czy jakość upierzenia. Na to pracuje się cały rok, a nie tam dwa tygodnie przed wystawą - tłumaczy Joachim Grzesik, wiceprezes oddziału ds. organizacji lotów. 

Ptaki w standardzie są mniej wymagające w pielęgnacji niż sportowe, bo mają mniej kilometrów do przelotu w ciągu sezonu. - A wiadomo, gołębie sportowe wykonują większy wysiłek, więc i w upierzeniu mogą mieć jakieś ubytki - dopowiada prezes oddziału Roman Wiencierz. Gołąb przygotowywany do kategorii standard przelatuje w ciągu sezonu do 2,5 tys. kilometrów. W kategorii sportowej to już do 6 tys. kilometrów. 

Z kolei w kategorii sportowej jest kilka podkategorii w zależności od dystansu pojedynczego lotu. W skrócie chodzi o to, by gołąb w jak najkrótszym czasie pokonał trasę w punktu A do B. Skąd wiadomo ile czasu dany gołąb potrzebował, by dotrzeć na miejsce? Ptaki mają założone czipy, a czas odmierzają specjalne zegary.

A jakim cudem gołąb wie dokąd ma lecieć? - Teorii jest kilka, ale dokładnie nie wie tego nikt - uśmiechają się hodowcy. Natomiast często się zdarza, że gołąb z trasy nie wraca. Najczęściej staje się ofiarą drapieżników albo niekorzystne warunki atmosferyczne sprawiają, że myli kurs. 

Hodowcy przyznają, że to kosztowne hobby. - Odpowiednia karma, szczepienia przeciwko różnym chorobom. To wszystko kosztuje - mówią. Podobno trudno dziś, żeby gołąb się zestarzał. - Kiedyś to nawet i dziesięciu lat dożywały. Obecnie, to trzeba wziąć pod uwagę, ile on lotów musi co roku zaliczyć i ile go niebezpieczeństw czeka - tłumaczy Roman Wiencierz.

W całej Polsce jest około 40 tysięcy hodowców gołębi. To popularne hobby również w Czechach, Niemczech, Holandii, czy Belgii. - Ale na olimpiadach przeważnie polskie gołębie zdobywają pierwsze nagrody - podkreślają z dumą hodowcy. 

Czego życzy się hodowcy? - Dobrego lotu. I żony przynoszącej szczęście - śmieje się pan Damian z Nędzy. Już czeka na kolejne konkursy i telefon żony, że ich gołąb wrócił z trasy i był jednym z najlepszych.  

Autor: Sabina Mostek,

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Tagi:
Posłuchaj

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Pliki do pobrania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 13.07.2025
18 lipca 202510:12

Nasz Racibórz 13.07.2025

Nasz Racibórz 11.07.2025
10 lipca 202521:57

Nasz Racibórz 11.07.2025

Nasz Racibórz 04.07.2025
4 lipca 202508:58

Nasz Racibórz 04.07.2025

Nasz Racibórz 27.06.2025
27 czerwca 202519:05

Nasz Racibórz 27.06.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.