Sąsiad sąsiadowi nieżyczliwy, czyli w starostwie o wiatrakach

Starosta poinformował dziś, że jak dotąd wydano pozwolenia na budowę 61 wiatraków w gminach Krzanowice, Pietrowice Wielkie i Rudnik, większość za czasów poprzedniego zarządu. Dodał, że w całym procesie jego rola jest stricte formalna, to znaczy wydaje tylko pozwolenie na budowę. To czy wiatraki mają powstać i gdzie, to już kwestia uzgodnień na poziomie gmin.
Do uzgodnień a w zasadzie dialogu społecznego nawiązała radna Katarzyna Dutkiewicz z PiS. Mówiła, że wokół wiatraków nie ma dobrego klimatu. Zabrakło takiej akcji informacyjnej jak w przypadku restrukturyzacji sieci szkół ponadgimnazjalnych w powiecie, która wywoływała sporo emocji, ale ostatecznie przeszła bez bólu. - Nie dziwię się rozżaleniu tych ludzi. Można było do tego podejść w ludzki sposób - dodała. Jej zdaniem im więcej się rozmawia, tym lepiej, a z lekcji w Wojnowicach trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość.
- Edukacja jest istotna - ripostował przewodniczący Rady Powiatu Adam Wajda, ale jak dodał, powiat powinien respektować autonomię gmin i to tam właśnie powinna się odbywać kluczowa dyskusja.
Okazuje się, że wiatraki wywoływały również sporo emocji w gminie Rudnik, ale, jak zapewnił starosta, tam "wszyscy rozmawiali" w tym temacie i protestu nie będzie. Emocje jednak nie dotyczyły bliskości domostw i ewentualnej szkodliwości wiatraków dla zdrowia, ale tego, kto będzie miał urządzenie na swoim polu. Ryszard Winiarski jest obeznany w temacie rolnictwa i zapewniał, że przy małym areale trudno utrzymać rodzinę. Z hektara rolnik ma na czysto rocznie 2000 zł. Przy wiatrakach umowy opiewają na 24-30 tys. zł. - To dlatego są nieporozumienia, a sąsiad sąsiadowi nieżyczliwy - skwitował.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany