Gmina Kietrz kolejny raz gości archeologów

Jak co roku archeolodzy szukają na terenie naszej gminy śladów aktywności człowieka i jego przodków sprzed wieków. Tym razem rzeszowscy uczeni badają stanowisko liczące ok. 45 tysięcy lat.
Marta Połtowicz-Bobak i Dariusz Bobak z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego przyjechali w okolice Kietrza po raz dziesiąty. – Badania prowadzimy tutaj od 2006 roku – mówi Marta Połtowicz-Bobak i podkreśla, że zawsze spotykają się z bardzo dobrym przyjęciem. – Tutejszy kombinat bez problemów udostępnia nam swoje tereny, a szkoła w Dzierżysławiu i Wiejski Dom Kultury zapewniają nocleg – wymienia zaznaczając, że archeolodzy nie zawsze są mile widziani w miejscach, gdzie prowadzą prace.
W tym roku badacze przeszłości wraz z grupą studentów odnaleźli ślady palenia ognia, a także liczne narzędzia krzemienne, których wiek szacują na 45 tys. lat. – Ogniska te są unikatowym znaleziskiem. Współczesne metody badawcze pozwalają bardzo dokładnie ocenić wiek odkrycia – mówi Dariusz Bobak. – Jest to stanowisko, na którym można znaleźć dowody aktywności ostatnich neandertalczyków. Zaliczane jest do tzw. kultury szeleckiej, która istniała na przełomie środkowego i górnego paleolitu na terenie Śląska, Moraw, Słowacji i północnych Węgier – opowiada naukowiec.
Jak mówi para archeologów, stanowisko zostało odkryte w latach 30. XX wieku przez lokalnego archeologa-amatora Herberta Lindnera, a następnie ponownie odkryte pod koniec lat 90. przez profesora Marka Gedla z Instytutu Archeologii UJ, honorowego obywatela Kietrza.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany