Dawid Wacławczyk zadowolony z wyniku, mniej z miejsca. Czy poprze Annę Ronin?

Dawid Wacławczyk (NaM), świeżo upieczony radny powiatowy, zdobywca ponad 4700 głosów i trzeciego miejsca w wyborach prezydenckich dzieli się pierwszymi wrażeniami. Nie spodziewał się takiego obrazu sytuacji i tak dużej liczby głosów na przeciwników prezydenta Mirosława Lenka. - Satysfakcjonuje mnie liczba głosów, którą sam otrzymałem, dziękuję za zaufanie wyborcom. Trochę mniej satysfakcjonuje mnie miejsce - dodaje z uśmiechem i zapewnia, że generalnie wybory dla siebie, NaM-u i koalicji z PiS-em w powiecie (gdzie opozycja podwoiła ilość mandatów), uważa za udane. Czy poprze Annę Ronin?
Wacławczyk przypomina, że celem jego startu było m.in. to by wprowadzić do polityki Raciborza nową energię, skierować myślenie samorządu na przedsiębiorczość i "dać prezydentowi Lenkowi odpocząć". Zauważa, że jego program jest w większości zbieżny z propozycjami Anny Ronin. Oficjalne poparcie lub nie uzależnia jednak od osobistych rozmów, a te, jego zdaniem, powinna zainicjować niedawna rywalka w wyborach. Czy stawia Annie Ronin warunki? - Pierwsza, jeśli dojdzie do rozmów, warunki te pozna Anna Ronin - odpowiada. - Czy jednym z warunków będzie stanowisko wiceprezydenta? - Nie zależy mi na funkcjach. Daję sobie radę w życiu i nie startowałem dla funkcji tylko z powodów ideowych. Bardziej istotne jest dla mnie to, czy i jak można razem zmieniać Racibórz i jaka jest treść merytoryczna propozycji Anny Ronin - zapewnia. Anna Ronin z kolei zapowiada, że będzie zabiegała o spotkanie z Dawidem Wacławczykiem i to w najbliższych dniach, jak tylko miną pierwsze wyborcze emocje.
Na zdj. Dawid Wacławczyk z Anną Skierską, najmłodszą kandydatką na radną z ramienia NaM.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany