Dworzec w Raciborzu nie jest zbyt ładny…

Tak dyplomatycznie mówią o obiekcie podróżni z innych miast. - Mi się nasz dworzec w ogóle nie podoba. Jest brzydki, rozlatuje się i w ogóle nie wygląda tak jak powinien wyglądać obiekt tego typu – tak o raciborskim dworcu PKP wypowiada się 20-letni Mateusz, student, mieszkaniec Raciborza. Dziś zapytaliśmy podróżnych na raciborskim dworcu, co sądzą o obiekcie i co przede wszystkim należałoby tutaj poprawić.
20-letni Mateusz, który z Raciborza wybierał się do Opola, w którym studiuje, stwierdza, że najchętniej cały obiekt by zburzył i zbudował od nowa. Podróżni spoza miasta nie są tak radykalni w swoich poglądach, ale również zwracają uwagę na kilka niedogodności: to duże przestrzenne pomieszczenia, które stoją niezagospodarowane, obdarte ściany, brak ciepłego miejsca, gdzie można napić się herbaty i poczytać książkę lub gazetę. Starsi mieszkańcy miasta i regionu podkreślają, że od lat nic się tu nie zmienia. – Dużym kłopotem są kasy, które nie są otwarte całą dobę lub w bardziej przystępnych godzinach, trochę dłużej wieczorem lub wcześniej rano – zwraca uwagę student z Wodzisławia, który czeka na pociąg do Wrocławia. - Dziwią mnie te pustostany, nie wiem co tu było wcześniej… Jakieś sklepy, instytucje pomagające podróżnym? – dopytuje.
Podróżnej z Kędzierzyna-Koźla, która po raz pierwszy odwiedza raciborski dworzec, nie podoba się, że do kas trzeba przejść przez perony. – Nie spodobało mi się, że nie ma bezpośredniego wejścia do kas, ogólnie dworzec nie jest za ładny, szary… Toaleta powinna być czynna, bo czeka się długo na te pociągi – wymienia.
O sprawie raciborskiego dworca przeczytasz także tutaj. Poniżej posłuchaj pełnej sondy przeprowadzonej z podróżnymi, których dziś na dworcu spotkała Kamila Besz.
kb
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany