Czy trzeba karać za miganie światłami?

Poseł Henryk Siedlaczek, który z końcem grudnia 2009 r. walczył o progresywne mandaty, teraz ujął się za kierowcami, którzy są karani za miganie światłami w celu ostrzeżenia przed kontrolą policji. Skierował właśnie interpelację w tej sprawie do ministra sprawiedliwości.
Kolejny raz poseł Henryk Siedlaczek (PO) zabiera głos w sprawie kierowców. Z końcem 2009 r. postulował wprowadzenie tzw. mandatów progresywnych, czyli takich, których wysokość zależy od wysokości dochodów. Jego zdaniem, bogatsi winni płacić więcej, biedni mniej.
Teraz parlamentarzysta przygląda się karaniu za miganie światłami. Taryfikator mandatów przewiduje możliwość wręczenia kierowcy 200-złotowej grzywny za korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami. Można ją otrzymać, kiedy np. migamy innym kierowcom ostrzegając ich przed kontrolą policyjną.
W ocenie posła, warto się zastanowic nad odstąpieniem od karania. Właśnie wystosował pismo w tej sprawie do ministra sprawiedliwości. Czytamy w nim: - Miganie światłami drogowymi to praktykowany przez kierowców z różnych części Europy sposób na ostrzeganie innych użytkowników dróg przed kontrolą policyjną. W tej sprawie przeprowadzono w Wielkiej Brytanii specjalną ankietę niedługo po tym, kiedy za ostrzeżenie kilku osób przed patrolem mierzącym prędkość jeden z kierowców został ukarany mandatem. Z przeprowadzonej ankiety wynika, że ponad połowa kierowców ostrzega innych użytkowników dróg przez kontrolą policyjną, by uchronić ich przed zatrzymaniem albo nałożeniem mandatu. Wśród ankietowanych, niemal 70 % respondentów stwierdziło, że kierowca nie powinien zostać ukarany. O konieczności nałożenia na niego mandatu było przekonanych 21%. Nietrudno się domyśleć, że przeprowadzenie podobnego badania w Polsce, dałoby podobne rezultaty. Okazuje się jednak, że ostrzegając światłami przed kontrolą policyjną, nie wszyscy myślą wyłącznie o uchronieniu innych przed mandatem. Prawie 20 % kierowców stwierdziło, że błyska światłami w celu poprawy bezpieczeństwa – dla ostrzeżonych kierowców widok patrolu nie będzie zaskoczeniem, więc nie podejmą próby gwałtownego hamowania, co może być przyczyną kolizji. Jedynie co dziesiąty kierowca deklaruje, że używa świateł drogowych wyłącznie do oświetlania drogi. Taka sama grupa osób używa świateł, by wyrazić dezaprobatę dla niebezpiecznych manewrów.
I wniosek: - Szanowny Panie Ministrze, z uwagi na kontrowersyjny charakter powszechnej także w Polsce praktyki karania kierowców za ostrzeganie przed kontrola policyjną, kieruję do Pana następujące pytania:
1. Czy użycie świateł drogowych w celu ostrzegania innych kierowców podlega , lub może podlegać ukaraniu, za korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami?
2. Czy – zdaniem Pana Ministra – należy karać kierowców ostrzegających innych użytkowników dróg przed kontrola policyjną?
Odpowiedzi ministra jak na razie nie ma.
opr. waw
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany