Odpowiedź dla szanownego kolegi Mariusza w sprawie debaty
Hejtów, spisków i rzekomych układów przybywa w tej kampanii jak grzybów po deszczu. Kolega Mariusz Weidner z Nowin Raciborskich powiązał moje zatrudnienie na zamku z niepowodzeniem swojej debaty, na którą nie chciał przyjść Wojciechowicz, bo Wojnar miał wątpliwości. Skrzętnie pominął to, co dla sprawy najistotniejsze.
Oglądu sprawy czytelnik nabierze po lekturze tekstu Mariusza Weidnera (czytaj: Zaproponowaliśmy debatę prezydencką. Polowy odpowiedział, za Wojciechowicza odpowiedzieli inni) i komentarzy, wśród których jest też pełna odpowiedź komitetu Jacka Wojciechowicza, której redaktor nie chciał wcześniej przytoczyć. Mnie też nie chciał przesłać, bo – jak wyjaśnił sms-em - zawiera stwierdzenia „których my nie zamierzamy upubliczniać”, gdyż naszraciborz.pl jest „konkurencyjną firmą medialną” i może „wykorzystać go w sposób dla Nowin niekorzystny”.
Nie przeszkodziło to jednak koledze Mariuszowi w końcowym komentarzu w sposób niekorzystny przedstawić naszraciborz.pl i swojego dawnego przełożonego z Nowin Raciborskich, czyli mnie, Grzegorza Wawocznego, byłego wieloletniego redaktora naczelnego zacnego tygodnika. A zaciekawiła mnie nie tylko pełna treść odpowiedzi komitetu Wojciechowicza, ale i reguły planowanej debaty. Te akurat dostałem z Nowin na skrzynkę mailową (dziękuję), a wynika z niej, że inne media, owszem, mogły w niej wziąć udział, ale nie mogły zadawać swoich pytań.
Niby szczegół, kolego Mariuszu, ale o sporym znaczeniu, wziąwszy pod uwagę, że otrzymałeś zaproszenie do współorganizacji debaty wszystkich mediów, która – jak wiesz też z e-maila – nie miała być debatą NaszRaciborz.pl i RTK, ale „porozumieniem mediów raciborskich do wspólnego zorganizowania debaty prezydenckiej w ustalonej wspólnie formule i miejscu”. Mieliście zaproszenie do zorganizowania wspólnej, dużej debaty, ale nie raczyliście odpowiedzieć. Po tygodniu wylałeś swoje żale, choć dobrze wiesz, że gdybyście przystali na propozycje z 11 kwietnia, to 16 lub 17 kwietnia mogliśmy rozmawiać z Polowym i Wojciechowiczem. Dla I. Burka z raciborz.com.pl, aktualnie poza krajem, przygotowywaliśmy nawet uczestnictwo zdalne.
W tym kontekście innego wymiaru nabiera odpowiedź komitetu J. Wojciechowicza, z której wynika, że chciał się spotkać z wszystkimi dziennikarzami (uznając to za właściwsze, zachowujące maksymalną bezstronność), a nie tylko z wami. To czy dzwonił do ciebie Tadeusz Wojnar, czy Donald Trump ma więc drugorzędne znaczenie, bo 11 kwietnia miałeś możliwość ustalenia reguł jednej, wspólnej debaty, które J. Wojciechowicz musiałby zaakceptować. D. Polowy nie odpowiedział na zaproszenie.
Poruszone kwestie relacji biznesowych Nowin Raciborskich z byłym przedsiębiorcą branży poligraficznej a dziś prezydentem D. Polowym – jeśli oczywiście uznacie to za stosowne - wyjaśnicie pewnie sami, tudzież wzmiankowanej „współpracy” pomiędzy redakcją a „szeroko rozumianym Urzędem Miasta”.
W kontekście tego, co o waszej debacie wiadomo, a czego nie opublikowałeś, łączenie waszego niepowodzenia z moim stanowiskiem na zamku jest zwyczajną złośliwością. Nie jest przecież żadną tajemnica, że podjąłem się zadania współzarządzania dawną siedzibą Piastów, tak samo jak nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że na zlecenie ratusza zajmowałeś się konferansjerką. Mimo że teraz konkurujemy, to zawsze podkreślam, że moja dziennikarska przygoda i doświadczenie mają źródło w Nowinach Raciborskich. Jestem dumny ze współpracy z zamkowym zespołem i dobrych recenzji, jakie zebraliśmy po otwarciu domu książęcego po renowacji. Przed nami masa pracy, aby zamek zaczął pracować dla Raciborza i powiatu. To, że Tobie i całej masie anonimowych troli wydaje się, że ma to jakiś związek z układem, nie jest dla mnie powodem, by propozycję współpracy odrzucać. W Raciborzu mamy od jakiegoś czasu dwa światy - jeden tych, którzy pracują i robią swoje, drugi tych, na internetowych forach, którzy wiedzą wszystko najlepiej, ale nie mają się odwagi pod tym podpisać.
I bez złośliwości, twoja konferansjerka też jest bardzo dobrze oceniana.
Grzegorz Wawoczny
redaktor naczelny NaszRaciborz.pl i tygodnika Nasz Racibórz, w latach 1999-2008 redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Komentarze (0)
Dodaj komentarz