Jak wygrać z Dymną i Polsatem?

Podczas powiatowej komisji zdrowia i opieki społecznej radni zastanawiali się, jak nakłonić raciborzan do tego, by przekazali 1 proc. podatku na konto Fundacji na rzecz Szpitala Rejonowego w Raciborzu. – Przegrywamy nie tylko z Dymną i Polsatem – mówił wiceprezes fundacji, Edmund Pazurek.
Dla Fundacji na rzecz Szpitala Rejonowego w Raciborzu wpływy z 1 proc. podatku to główne źródło finansowania. Wczoraj, w trakcie powiatowej komisji zdrowia i opieki społecznej, radni zastanawiali się, jak nakłonić podatników z Raciborza i okolic, by wspierali lokalną fundację.
– Dysponujemy danymi z Urzędu Skarbowego z 2008 r. Wynika z nich, że sporo pieniędzy nam ucieka. Na pierwszym miejscu jest Polsat, na drugim Dymna, a my dopiero na którymś tam z kolei – wyliczał wiceprezes fundacji, Edmund Pazurek. – Musimy zawalczyć o tego przeciętnego Kowalskiego – dodał.
– Wydaliście 3,5 tys. zł na reklamę. Zamierzacie zwiększyć tę kwotę? – dopytywał się wicestarosta, Andrzej Chroboczek. – Gra jest warta świeczki. Mieszkańcy muszą wiedzieć, że pieniądze, które nam przekazują, wracają do nich – przekonywał prezes fundacji, Jan Kuliga. Dodał, że do głównych zadań Fundacji na rzecz Szpitala Rejonowego w Raciborzu należy finansowanie zakupów specjalistycznego sprzętu i aparatury medycznej, doskonalenie kadr lekarskich i pielęgniarskich oraz realizacja programów propagujących zdrowy styl życia wśród mieszkańców powiatu raciborskiego.
– Pamiętajmy, że rośnie liczba organizacji pożytku publicznego i na dłuższą metę nie da się funkcjonować z 1 proc. Kto się nie rozwija, ten się zwija. Czy staracie się o środki z Urzędu Marszałkowskiego? – zainteresowała się radna Alina Kobyłka-Litewka. – To zbyt drogie i czasochłonne, podczas gdy fundacja pracuje społecznie. To poważne wyzwanie – odparł Jan Kuliga. – Ale docieramy do firm. Naszymi fundatorami są Borbud, Rafako i Rafamet – włączył się do dyskusji Edmund Pazurek.
Przedstawiciele raciborskiej fundacji podkreślali, że coraz więcej osób korzysta z programów do wypełniania formularzy PIT, w których automatycznie wpisywana jest nazwa organizacji i jej numer KRS. – Uważam, że powinniście docierać do biur rachunkowych, by ich pracownicy przekonywali swoich klientów do przekazania 1 proc. na waszą fundację – podpowiadała radna Kobyłka.
Dalszy ciąg rozmów dotyczył wizerunku fundacji, który, jak określił Pazurek, jest dość dobry.
– Nasza fundacja kojarzy się ze szpitalem, który albo robi nam reklamę albo antyreklamę. Jeśli ktoś nie lubi szpitala, to nie przekaże 1 proc. – zauważył Jan Kuliga. – A jaka ilość wyższego personelu medycznego przekazała? Pracują i wymagają. Dowcip polega na tym, że nie ma możliwości przymusu – stwierdził przewodniczący Marceli Klimanek. – Nie ma możliwości ujawnienia takich danych – odpowiedziała Alina Kobyłka.
– Krótko mówiąc - komisja wnioskuje o zintensyfikowanie działań reklamowych na rzecz fundacji – podsumował obrady przewodniczący Klimanek. – Tym samym zwracamy się z apelem do mediów, by wykazały większe zainteresowanie naszą fundacją – dodał prezes Kuliga.
MaS
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany