Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia5 października 201910:22

Wojnowicki pałac w czasach von Bancków

Wojnowicki pałac w czasach von Bancków  - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Krzanowice:

Historia na weekend.Nie zachowały się żadne fotografie pałacowych wnętrz z tamtych czasów z wyjątkiem jednej. Jest na niej niania z dziećmi, ale niewiele - poza osobami - na nim widać. Zresztą pokoje dziecinne nigdy nie były tymi najbardziej wystawnymi a więc i miarodajnymi dla obiektu pomieszczeniami. Załączone fotografie korytarzy są współczesne, ale oddają klimat z tamtych lat. 

Banckowie, jako właściciele pałacu i ponad tysiąc hektarowego majątku, byli naprawdę bogatymi ludźmi. Wyposażenie pałacowych wnętrz obrosło w okolicy legendą. Zmarła kilka lat temu pani Elfryda Szmańta, która ostatnie dwa lata wojny pracowała w pałacu jako pokojówka, opowiadała, że wnętrza urządzone były – jak to się teraz mówi – „na bogato”. Wszędzie pełno było obrazów, ozdobnych krzeseł i foteli, komódek, rzeźbionych skrzyń, stolików, wszelkiego rodzaju kolumienek i podestów, na których stały wazy czy popiersia.

Niektóre drzwi zakrywane były ciężkimi portierami z lambrekinami, zaś wszędzie na podłogach leżały dywany lub skóry. Już sama - zachowana do dzisiaj - klatka schodowa robiła wrażenie, zarówno swą wielkością, jak i wystrojem. Oczywiście wykończona była eleganckimi boazeriami, zarówno na ścianach, jak i na suficie. Druga klatka schodowa, przeznaczona dla służby, była już skromna. Schody były takie, jakie spotykamy w starych miejskich kamienicach, tzn. metalowe z drewnianymi stopniami i ażurowymi podstopnicami.

Wokół całego hallu na II piętrze, w specjalnych witrynkach, eksponowana była duża kolekcja sreber i porcelany, zaś na parterze zlokalizowano pokój muzyczny (Musikzimmer). Miał powierzchnię 45 m kw. i zgromadzono w nim wszystkie należące do rodziny instrumenty muzyczne oraz nuty, wydawnictwa muzyczne itp. W nim też prowadzone były lekcje muzyki, zaś z okazji Świąt Bożego Narodzenia stała tu sięgająca sufitu choinka, pod którą składano prezenty. W tamtych czasach dzieci (wraz z bonami i pokojówkami) własnoręcznie robiły ozdoby w postaci wycinanych z papieru kolorowego łańcuchów, złoconych jabłek i orzechów na patyczkach, cukierków na błyszczących tasiemkach, zaś za lampki służyły prawdziwe świeczki. No i na szczycie obowiązkowo mocowana była złocista gwiazda.

Z zamiłowaniem właściciela do polowań wiązało się posiadanie dużej kolekcji trofeów oraz strzelb myśliwskich. Poroży na ścianach korytarzy były ponoć setki. W sali myśliwskiej na parterze stał piękny, berliński kominek kaflowy, który jako jedyny w całym pałacu ocalał i obecnie zdobi wnętrza II piętra. Pomieszczenie urządzone było zgodnie z panującymi w Prusach jeszcze w XIX wieku trendami, tzn. wystrój sali był „ciężki”, tkaniny ciemne, meble neorenesansowe i neobarokowe. Do tego dochodziły ciemne boazerie. Reprezentacyjne wnętrza były pełne przepychu. Dosłownie wszędzie, oprócz okazałych trofeów myśliwskich, było wiele mebli, kandelabrów, zastaw, dzieł sztuki, wszelakich pamiątek i bibelotów.

Nie wiadomo gdzie stał bogato rzeźbiony, alabastrowy kominek, którego szczątki posłużyły po wojnie do budowy fundamentów śmietnika. Kilka jego fragmentów jest dziś wyeksponowanych w parku, na kopcu mauzoleum. Kilka drobnych mebli z pałacu, które widziałem u okolicznych mieszkańców, potwierdza, że pałac urządzony był nie tylko wystawnie, ale i z gustem. W parku, podczas różnych robót ogrodowych, znalezione zostały bardzo wyrafinowane mosiężne okucia meblowe (a obok nich zawiasy i zamki), co dowodzi, że palone tu po wojnie meble były naprawdę wysokiej klasy. W latach dwutysięcznych, wrócił do pałacu jeden niewielki obraz z dawnego wyposażenia, który został po wojnie przez kogoś zabrany ze sterty wyrzuconych przedmiotów. Naturalnie już bez ramy. Namalowany został na sklejce i choć jest nieco przez kogoś zmniejszony, w dopasowanej nowej ramie, to wygląda bardzo ładnie. Przedstawia sztuczne ruiny i staw z łabędziami z jakiegoś przypałacowego parku.

Na pierwszym piętrze, centralnie nad wschodnim wejściem do pałacu, znajdował się gabinet pana. W związku z nim dwie rzeczy utkwiły w pamięci pani Elfrydy. Po pierwsze fakt, że było tam dużo książek, a po drugie, że do gabinetu nikt nie miał wstępu pod nieobecność pana, a już szczególnie dzieci. Tylko w tym pomieszczeniu, w całym pałacu, podłoga wyłożona byłą reprezentacyjną kasetonową mozaiką parkietową. Na prawo od gabinetu, w skrzydle południowym, mieściła się sypialnia pani, zaś na drugim końcu korytarza, w skrzydle północnym, sypialnia pana. Na moje pytanie o to czy państwo nie sypiali razem, wspomniana była pokojówka odpowiedziała, że: „jak to w małżeństwie, czasem sypiali, a czasem nie".

W holu, przed obecnym gabinetem, znajdował się przepiękny piec kaflowy, z którego jedyny ocalały kafel (ale za to ten centralny, na którym widnieje postać radosnego Bachusa) wrócił po latach pod pałacowy dach i teraz jest ozdobą zielonego kaflowego kominka na II piętrze. Ciekawostką jest, że identyczny kafel znajduje się w zbiorach muzeum w Wodzisławiu Śl. Co prawda, nie zachowały się plany architektoniczne z dawnych czasów, ale są powody by przypuszczać, że obecny gabinet i hall przy schodach niegdyś stanowiły jedno okazałe pomieszczenie.

Na parterze, w miejscu gdzie dziś znajdują się toalety, było pomieszczenie zwane kredensem. To tam lokaj trzymał zastawy, sztućce, kieliszki i wszelkie inne akcesoria stołowe. Składzik obrusów, pościeli i wszelkiej bielizny znajdował się na parterze, w północno-zachodniej części budynku, a nad nim, na I piętrze, mieszkały pokojówki. Była też elegancka łazienka na II piętrze, z wanną i opalanym węglem piecem kąpielowym. Oświetlana była światłem dziennym przez świetlik w suficie, który przepuszczał promienie dzięki specjalnej konstrukcji na strychu i dachu. Pokoje dziecinne natomiast, podobnie jak i pokoje gościnne, zlokalizowane były na II piętrze.

Aby utrzymać pałac w odpowiednim stanie oraz zadbać o wygody jego mieszkańców potrzeba było sporo personelu. Stanowili go: lokaj, pokojówki, bona, guwernantka, kucharki, pomoce kuchenne, kierowca samochodu (Johan Bobak) , woźnica od bryczki (Josef Badurczyk), ogrodnik (Reinhold Dworog) wraz z pomocnikami i gajowy, który zajmował się wszelkimi sprawami związanym z ukochanymi przez von Bancka polowaniami (Otto Sorich). Razem to około dwudziestu osób. Do większych robót, jak np. przedświąteczne porządki, pranie, czy jakieś naprawy, angażowano dodatkowo ludzi z folwarku.

Wartościowym dokumentem, który pozwala z pełną precyzją określić kto i czym się w Wojnowicach zajmował, jest istniejący spis mieszkańców Wojnowic z 1938 roku. Zostali w nim wymienieni wszyscy mieszkańcy wsi w liczbie 1509 wraz z wykonywanym zawodem oraz - w przypadku zatrudnionych "we dworze" - miejscem pracy.

W relacjach z pracownikami państwo nie mieli zwyczaju wywyższać się, ale też każdy znał swoje miejsce. Pod tym względem właściciele wojnowickiego pałacu niczym nie odbiegali od ówczesnych przedstawicieli klas posiadających. Stanowili szczęśliwą rodzinę, której się świetnie powodziło i potrafili się tym szczęściem cieszyć, dając innym zatrudnienie i godziwe warunki życia. I tak aż do marca 1945 roku, kiedy to bajka się skończyła. By ocalić życie, musieli zostawić swoje dobra i wyjechać zanim wkroczy zwycięska Armia Czerwona.

Wprawdzie po wojnie rodzina von Banck nie zaznała jakiejś szczególnej biedy, bo posiadała jeszcze aktywa w głębi Rzeszy (poza tym otrzymali od rządu odszkodowanie za utracone mienie) ale nic już nigdy nie było takie samo. Nigdy też już do Wojnowic nie wrócili, nawet w odwiedziny.

Zbigniew Woźniak

Poprzednie odcinki cyklu można znaleźć [tutaj]

Autor: Zbigniew Woźniak, redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Sport21 kwietnia 202418:54

Sportowe podsumowanie weekendu

Sportowe podsumowanie weekendu - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Racibórz:

Mimo niesprzyjającej aury lokalni sportowcy postarali się o sportowe emocje. Sprawdź, jak poradziła sobie drużyna, której kibicujesz.

(greh)
Aktualności23 kwietnia 202409:08

Pomoc przyszła na czas. Lokator trafił do szpitala

Pomoc przyszła na czas. Lokator trafił do szpitala - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. arch. portalu/Qbik
Reklama
Aktualności21 kwietnia 202410:29

Rusza wielki proces grupy zajmującej się sprzedażą sterydów

Rusza wielki proces grupy zajmującej się sprzedażą sterydów - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
1
informacja prasowa Prokuratury Okręgowej
Aktualności23 kwietnia 202410:40

Motocykliści rozpoczną sezon 1 maja w Raciborzu

Motocykliści rozpoczną sezon 1 maja w Raciborzu - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. arch. portalu/K. Kubik
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.