Podróż do Australii. Kije deszczowe czarowały w Nędzy

Dzieci zdążyły się już tyle dowiedzieć! O malarstwie i muzyce. O zwierzętach i roślinności. O geografii i architekturze. - W końcu to zrobimy! Nie wiem jak, ale w końcu do tej Australii pojedziemy! - mówi z uśmiechem Mariola Jakacka, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Nędzy.
W GCK trwa Akcja Lato. Tematem przewodnim jest w tym roku Australia. Większość zorganizowanych zajęć jest ściśle związana z tym odległym kontynentem. Na ostatnich dzieci np. uczyły się aborygeńskiego pisma, tworzyły kolorowe papugi z filcu i waty, budowały też kije deszczowe!
Kij deszczowy, inaczej zaklinacz deszczu, to drewniana tuba wypełniona drobnymi kamykami albo nasionami. Przechylenie instrumentu sprawia, że się przesypują wewnątrz tuby i emitują dźwięk przypominający padający deszcz.
Oryginalne zaklinacze wykonane są z wysuszonego kaktusa, bambusa czy innego drzewa najczęściej egzotycznego. W wydrążonym środku wbite są np. kolce, o które obijają się przesypywane kamyki.
Podstawą kijów deszczowych budowanych na zajęciach w Nędzy były kartonowe tuby po banerach. W środku zostały nabite gwoździami i wypełnione ryżem, kaszą oraz grochem. Dzieci je własnoręcznie ozdobiły. To były prawdziwe dzieła sztuki!
- Marzymy, żeby naprawdę do Australii się wybrać! Tyle już o niej wiemy. Nie wiem, jak to zrobimy, ale w końcu pojedziemy! - zapewnia Mariola Jakacka.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany