Młody fizyk jedzie do Meksyku

Mateusz Jończyk, uczeń trzeciej klasy matematyczno – fizycznej w I LO został laureatem LVIII Olimpiady Fizycznej. To wielki sukces, lecz jeszcze większym jest to, że dzięki zajęciu w niej trzeciego miejsca, znajdzie się w pięcioosobowej drużynie, która będzie reprezentować Polskę podczas Międzynarodowej Olimpiady Fizycznej w Meksyku.
Sukces był jednak okupiony ciężką pracą. Mateusz musiał przebrnąć przez trzy etapy olimpiady. Pierwszy polegał na pracy w domu. – Składał się z dwóch części: 15 zadań krótkich, 3 teoretycznych i 2 doświadczalnych, do wyboru z trzech – mówi licealista. – Jeżeli chodzi o zadania doświadczalne, to zająłem się m.in. pomiarem współczynnika tarcia nitki o próbówkę. Dotyczyło to problemu owinięcia nitki wokół okrągłego przedmiotu. W zależności od kąta nawinięcia, stosunek naprężenia nici może przyjmować różne wartości, zaś maksymalny stosunek naprężenia na obu końcach nitki, dla którego nitka się nie ślizga zmienia się – tłumaczy.
Drugi etap odbywał się już w Gliwicach w siedzibie Politechniki Śląskiej. Tutaj ponownie przewidziano dwie części: teoretyczną dla wszystkich i doświadczalną dla osób, które w części pierwszej osiągnęły minimalną ilość punktów. Uczestnicy olimpiady mieli 4,5 godziny na rozwiązanie trzech zadań oraz tyle samo czasu na wykonanie doświadczenia, o ile musieli się z nim zmierzyć.
Mateusz bez problemów poradził sobie z licealistami z całego województwa, aż w końcu dotarł do Warszawy, gdzie w dniach od 4 do 7 kwietnia rywalizował z 66 uczestnikami etapu ogólnopolskiego. – Poziom trudności stopniowo rósł – przyznaje młody fizyk – Podobnie, jak poprzednim razem, w ciągu 4,5 godziny należało rozwiązać 3 zadania teoretyczne. Później każdy miał jeszcze przeprowadzić jedno doświadczenie. – Ta część była najtrudniejsza, chociaż też mieliśmy na nią 4,5 godziny. Największy problem sprawiło mi wybranie optymalnego sposobu rozwiązania. Zadanie wymagało wyznaczenia momentu bezwładności kształtki względem podanej osi. Do dyspozycji miałem wspomnianą metalową kształtkę, nitkę, statyw oraz kilkanaście nakrętek o znanej masie. Posłużyłem się mniej dokładnymi metodami, przez co straciłem punkty, ale zadania teoretyczne poszły mi bardzo dobrze, właściwie lepiej, niż się spodziewałem, dlatego zająłem trzecie miejsce i zostałem laureatem– mówi Mateusz.
Naszego fizyka czeka majowy egzamin dojrzałości, więc jeszcze nie może w pełni cieszyć się sukcesem. Jednak już po maturach będzie mógł odpocząć w czasie tygodniowego pobytu w Instytucie CERN (Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych) pod Genewą, który jest nagrodą w Ogólnopolskim Konkursie Fizyka się liczy. Mateusz podobnie, jak w przypadku olimpiady zajął w nim trzecie miejsce i zdobył tytuł laureata.
Prawdopodobnie w czerwcu weźmie jeszcze udział w obozie przygotowującym do olimpiady w Meksyku, na który pojedzie do Warszawy. Sama olimpiada odbędzie się już w czasie wakacji letnich, w dniach od 11 do 19 lipca.
- Fizykę poznałem i polubiłem w szkole. Moją ulubioną dziedziną jest elektromagnetyzm, bo skomplikowane zjawiska są tłumaczone za pomocą elementarnych zasad, dzięki czemu wszystko jest harmonijne. Jestem wdzięczny moim nauczycielom: pani Marzenie Niżborskiej, która uczyła mnie w gimnazjum oraz panu Januszowi Sobczakowi, który pracował ze mną w czasie nauki w liceum i jednocześnie był moim wychowawcą, mimo wszystko to nie fizykę chcę studiować. Zdecydowałem, że swoją przyszłość poświęcę informatyce. Planuję podjąć studia na Uniwersytecie Warszawskim lub AGH w Krakowie – zdradza Mateusz.
Tegoroczny maturzysta może się już nawet pochwalić Diamentowym Indeksem krakowskiej AGH, który zdobył dzięki tytułowi laureata I stopnia w konkursie organizowanym przez tę uczelnię.
Być może to jeszcze nie wszystkie osiągnięcia Mateusza. Chłopak czeka bowiem na wyniki kolejnych konkursów – matematycznego Kangur, a przede wszystkim polsko – ukraińskiego konkursu fizycznego Lwiątko, ale nauka to nie jedyna pasja naszego bohatera: - W wolnym czasie chodzę po górach, czytam książki i oglądam filmy fantastyczne oraz popularnonaukowe – mówi Mateusz. Teraz ze względu na maturę, musi jednak zrezygnować z tego typu rozrywek, bo pracuje jeszcze nad przygotowaniem prezentacji z języka polskiego.
Iwona Świtała
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany