Śląski kogel mogel w Ekonomiku

Pieczone kołocze, taniec, mnóstwo muzyki i jeszcze więcej humoru – tak można krótko scharakteryzować VIII Podwieczorek Śląski, jaki odbył się wieczorem 14 stycznia w auli Zespołu Szkół Ekonomicznych. Patronat honorowy nad imprezą sprawował starosta Adam Hajduk.
Śląskie spotkania są już tradycją. Ściągają nie tylko obecnych uczniów i ich rodziców, ale również absolwentów szkoły i wszystkich sympatyków kultury regionalnej. Pierwszy Podwieczorek Śląski w ZSE odbył się w listopadzie 2001 r. i miał bardzo uroczysty charakter. Impreza połączona została bowiem z otwarciem w jednej z sal lekcyjnych Śląskiej Izby Regionalnej, pełnej tradycyjnych śląskich mebli i przedmiotów. Pomysłodawczynią była nauczycielka języka polskiego – Teresa Okaj, która do Raciborza trafiła z Poznania 28 lat temu i dopiero tutaj zetknęła się ze śląską tradycją. Jest autorką wszystkich scenariuszy Podwieczorków Śląskich, a w planach ma wydanie książki, w której zostaną one zawarte. - Chcę, żeby coś po mnie zostało i żeby młodzi nauczyciele mogli z nich korzystać, kiedy ja będę już na emeryturze – mówi. Jej zapał docenia nie tylko dyrektor szkoły, ale także uczniowie, którzy w tym roku nie tylko chętnie zapisali się do Kółka Regionalno – Teatralnego, ale również licznie. -W tym roku aż 51 osób przychodzi na zajęcia, które prowadzę – mówi zadowolona Teresa Okaj.
Jedzenie podwieczorków stało się modne na Śląsku od połowy XIX wieku – wyjaśniali uczestnicy przedstawienia, którzy ubrani w tradycyjne, regionalne stroje tańczyli, śpiewali, recytowali, opowiadali kawały, ale przede wszystkim rozśmieszali zebranych. Trzeba przyznać, że świetnie radzili sobie ze śląską gwarą, którą zdecydowali się pielęgnować właśnie w ten sposób. Występ miał wiele wątków. Jednym z nich była scenka kulinarna, która podpowiadała, jak zrobić moczkę czy babkę. Na specjalne zaproszenie, oberka, kujawiaka, krakowiaka i mazura, zatańczyli podopieczni Aldony Krupy – Gawron z zespołu tanecznego Łężczok – Weronika Stanek i Sebastian Cyran, którzy, jak mówią, wystąpili z wielką przyjemnością.
Występ obserwowali najuważniej byli uczniowie ZSE - Ciągnie mnie do tego wszystkiego, rok temu sama występowałam, ale od maja 2008 jestem absolwentką. Dzisiaj przyszłam popatrzyć, jak radzą sobie nasi następcy i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba – stwierdza Hania Moskwa.
A jakie opinie mają inni?
- Podczas każdego Podwieczorku Śląskiego było cudownie i zawsze wesoło. To był wspaniały pomysł, by właśnie w ten sposób pielęgnować śląską tradycję – mówi Jolanta Kudzia – Koczy. - Moja córka Kamila występowała od pierwszej klasy i rok temu to ją oglądałam – opowiada Wiesława Lipczyńska – teraz jest absolwentką, ale te spotkania zawsze bardzo mi się podobały, więc musiałam przyjść i dzisiaj . Naprawdę podziwiam młodzież, za to, że robi coś takiego. Wszystkich, którzy zdecydowali się odwiedzić Podwieczorek Śląski, przywitały stoły pełne smakołyków, o które zadbali rodzice uczniów.
Iwona Świtała
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany