Z piekła do nieba. Pięciosetowy bój siatkarzy Rafako [FOTO]
![Z piekła do nieba. Pięciosetowy bój siatkarzy Rafako [FOTO] Z piekła do nieba. Pięciosetowy bój siatkarzy Rafako [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](img/archiwum-mini.jpg)
Biorąc pod uwagę pozycje zajmowane przez obie drużyny przed tym meczem, można było pokusić się o stwierdzenie, że przed siatkarzami Rafako łatwy pojedynek, zakończony szybką wygraną. Wydarzenia na parkiecie mocno to jednak zweryfikowały.
Zespół gości zajmował przed tym meczem ostatnie miejsce w tabeli I ligi śląskiej siatkówki mężczyzn z dorobkiem zaledwie siedmiu punktów. Raciborzanie plasowali się na ósmym miejscu. Mieli na swym koncie o dziewięć oczek więcej. Wydawało się więc, że bez większych problemów poradzą sobie z outsiderem. Nic z tych rzeczy.
Już od początku pierwszej partii to gracze gości wyszli na minimalne prowadzenie. Rafako co prawda goniło wynik, lecz popełniało dużo błędów. To skutkowało wyrównanym bojem. Ostatecznie jednak szala zwycięstwa w pierwszym secie przechyliła się na korzyść Pyskowic, które wygrały tę część meczu w stosunku 23:25.
Druga partia była niemalże powtórką pierwszego seta. Nadal oba zespoły toczyły wyrównany bój, punkt za punkt, lecz w końcówce to goście przesądzili o swej wygranej w drugiej partii. Co ciekawe, wynik tego seta brzmiał podobnie jak rezultat pierwszej partii, czyli 23:25.
Wydawało się więc, że zamiast łatwej wygranej, będzie gładka porażka zespołu z Raciborza. W trzecim secie Rafako, będące do tej pory niemal bez życia, pokazało klasę. W końcu zaczęło grać szybkie piłki, mocno serwować, a co najważniejsze, zdobywać punkty seriami. W tym secie goście nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Raciborzanie wygrali bowiem 25:17.
Wygrany trzeci set dodał animuszu zespołowi Rafako. W secie numer cztery ponownie pokazali się z o wiele lepszej strony niż w dwóch pierwszych setach. Co najważniejsze, gracze Bartosza Frątczaka nie żałowali siły przy zagrywkach i atakach. To przełożyło się na wygraną w tej partii w stosunku 25:14.
Sobotni pojedynek w Arenie Rafako okazał się prawdziwym rollercoasterem emocji. Z prawie przegranego meczu gracze z Raciborza zdołali doprowadzić do tie-breaku. W nim ponownie nie brakowało emocji. Choć zespół gospodarzy ponownie był stroną przeważającą, to goście nie poddawali się bez walki. Do rozstrzygnięcia konieczna była gra na przewagi. Tutaj z lepszej strony pokazał się zespół Rafako, który wygrał 17:15, a całe spotkanie 3:2.
Spotkanie to pokazało, że nigdy nie należy lekceważyć zespołu niżej notowanego. Niewiele brakowało, a MKSR Pyskowice wyjechałby z Raciborza z kompletem punktów. Po ponad dwugodzinnych zmaganiach goście muszą się jednak zadowolić jednym punktem. Dwa oczka powędrowały na konto Rafako.
KS AZS Rafako Racibórz – MKSR Pyskowice 3:2 (23:25; 23:25; 25:17; 25:14, 17:15)
Aktualna tabela dostępna jest TUTAJ.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany