Dekada raciborskiego wolontariatu w Bieszczadzkim Parku Narodowym

To już 10 lat, od kiedy wychowankowie raciborskiego zakładu poprawczego wyjeżdżają w Bieszczady, by w ramach wolontariatu wykonywać prace na rzecz poprawy bezpieczeństwa turystów odwiedzających ten urokliwy zakątek Polski. I choć pierwszymi parkami narodowymi, z którymi placówka podjęła współpracę były Tatrzański, Babiogórski i Magurski Park Narodowy, to jednak w Bieszczady wychowankowie najchętniej wracają, by działać dla dobra turystów i środowiska naturalnego.
Naprawa infrastruktury turystycznej, prace na rzecz utrzymania porządku na ścieżkach i szlakach czy prace gospodarcze w obwodach ochronnych to tylko część zadań, które wykonują wychowankowie pod opieką nauczycieli i wychowawców. Ale dwa doroczne tygodniowe wyjazdy to nie tylko praca, lecz przede wszystkim kontakt z dziką przyrodą i niezwykłymi ludźmi, z których Bieszczady słyną od lat. To też sposób na sprawdzenie własnego charakteru i umiejętności pracy zespołowej oraz społecznego funkcjonowania.
- Kiedy 12 lat pierwsza ekipa wychowanków wyjeżdżała na wolontariat w Tatry nie spodziewałem się, że ta forma aktywności społecznej naszych podopiecznych tak mocno będzie identyfikować raciborski zakład w świadomości społecznej i że będą oni z niezmiennym zapałem wykonywać zadania wymagające nie tylko siły fizycznej, ale nade wszystko odporności, wytrwałości i hartu ducha – mówi Andrzej Tomczyk, pomysłodawca i organizator wszystkich 23 wyjazdów w ramach wolontariatu.
Przez autorski program Tomczyka „Z miłości do gór” przewinęło się dotychczas 78 wychowanków, a rekordzista wyjechał w Bieszczady aż pięciokrotnie. W sumie wolontariusze przepracowali ponad 4000 godzin, choć słowo „praca” nie do końca trafnie opisuje charakter ich działań.
- Dla naszych podopiecznych tego typu wyjazd to przede wszystkim możliwość sprawdzenia się w warunkach wolnościowych, szansa na pokazanie lepszej strony samego siebie, forma przeżywania uczuć wyższych – dodaje Grzegorz Bulenda, dyrektor raciborskiej placówki – Nie zdarzyło się, by urok Bieszczadów nie wywołał u wychowanków zachwytu i chęci powrotu tam w charakterze turysty. Po życiu pod dyktando regulaminów, w codziennym monotonnym pędzie kontakt z tak niezwykłym miejscem to też swoista forma terapii.
- Wyobrażam sobie, że za kilka lat zabiorę tam moją dziewczynę, a może już żonę z dziećmi i pokażę im miejsca, w których pracowałem, mostek, który wspólnie z kolegami postawiłem – mówi Kevin, jeden z tegorocznych wolontariuszy-Cieszę się, że nasza praca ma taki konkretny sens, że komuś posłużą kamienie, z których budowaliśmy schodki, by turystom wygodniej i bezpieczniej chodziło się po Bieszczadach. A takie miejsca jak Połonina Wetlińska, Tarnica czy Bukowe Berdo już na zawsze zachowam w pamięci.
Wolontariat w Bieszczadach to także ludzie. Zwłaszcza pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego, którzy koordynują pracę wychowanków i dbają, by niczego im nie zabrakło.
Przy okazji jubileuszu warto wymienić tych, którzy od początku wolontariatu współpracują z nauczycielami i wychowawcami podczas organizacji każdego kolejnego wyjazdu. To przede wszystkim Ewelina Amarowicz i Magdalena Suwała-Szydłowska, specjalistki z działu ochrony przyrody, takie prawdziwe bieszczadzkie anioły; Grażyna Holly, kierowniczka działu Edukacji Ekologicznej w BdPN; to kolejni dyrektorzy Parku oraz pracownicy: leśniczowie, podleśniczowie, prawdziwe legendy Bieszczad: Michał Amarowicz, Tadeusz Kwolek, Izabela, Pyzocha, Elżbieta Bekier, Wojomir Wojciechowski, Cezary Ćwikowski, ludzie pełni pasji, oddani górom i przyrodzie, a nade wszystko niezwykle życzliwi i otwarci.
Należy też wspomnieć o pracownikach, którzy przygotowują to logistyczne przedsięwzięcie po stronie zakładu: dyrektorowi Grzegorzowi Bulendzie, wieloletniej intendentce placówki, pani Leokadii Kowalewskiej, magazynierce Marii Rudek-Zabłockiej oraz wychowawcach, którzy pełnili opiekę nad wolontariuszami w trakcie wyjazdów: Szymonie Boliku, Andrzeju Kucu, Grzegorzu Dobrzańskim i Szymonie Bartosińskim.


















![14 ofert na budowę Blue Velo w gminie Krzyżanowice. Najtańsza o blisko 6,7 mln zł niższa od budżetu [PRZEBIEG TRASY] 14 ofert na budowę Blue Velo w gminie Krzyżanowice. Najtańsza o blisko 6,7 mln zł niższa od budżetu [PRZEBIEG TRASY] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_17667381871724514204dsc-1069-2-.jpg)
![Trwa wielka przebudowa w Lesie Obora [FOTO] Trwa wielka przebudowa w Lesie Obora [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1766914443img-2729-2-.jpg)







![Pierwszoligowe granie w HLPN. Wicher zgasił Płomień [FOTO] Pierwszoligowe granie w HLPN. Wicher zgasił Płomień [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1766874497gre03409-.jpg)


![Pierwsze wielkie rudzkie kolędowanie. Wspólne śpiewanie z Panem Babcią [FOTO i WIDEO] Pierwsze wielkie rudzkie kolędowanie. Wspólne śpiewanie z Panem Babcią [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1766877018dsc-6492-.jpg)




![Poświąteczny weekend z HLPN [ZAPOWIEDZI] Poświąteczny weekend z HLPN [ZAPOWIEDZI] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_17667151721766358079gre03201-.jpg)





















Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany