Racibórz – miasto z wizualizacji [OPINIA]

Po śp. Janie Osuchowskim pozostało słynne raciborskie Acapulco, czyli zaprojektowana z wyjątkowym rozmachem adaptacja żwirowni na centrum sportowe. Po Mirosławie Lenku pozostała niezrealizowana koncepcja nowej aranżacji placu Długosza, ze słynnym, krytykowanym przez obecnych rządzących czerwonym budynkiem mającym mieścić pralnię, i zrealizowana przez Dariusza Polowego koncepcja zagospodarowania lewostronnych bulwarów. Oblany przed laty hejtem prawostronny beton nad Odrą, na lewym brzegu takich emocji już nie budzi. Być może obecni rządzący, poprzedni opozycjoniści, z betonem jakoś się oswoili.

Obecna kadencja to nienotowany od lat koncepcyjny rozmach, któremu towarzyszą spory na linii prezydent – rządząca w Radzie Miasta większość o to, co i w jakiej kwocie realizować. W efekcie zrealizowano niewiele.

W grudniu mieliśmy się ślizgać na nowym lodowisku przy Zamkowej. Na razie możemy przejrzeć trzy koncepcje, warte 5, 13,5 oraz 24 mln zł – dwie Polowego, jedna Fity. Powstaje czwarta – Pawła Króla, która – miejmy nadzieję – zostanie w końcu wdrożona. Ta za 24 mln zł kosztowała 80 tys. zł. 

W pamięci zapisała się koncepcja Eko-Okien dla pl. Długosza z lutego 2019 r. Co tu kryć, raciborzanie byli pod wielkim wrażeniem i na razie z tym wrażeniem i pytaniem, co dalej z pl. Długosza pozostali.

Będzie za to można oceniać koncepcję zagospodarowania Rynku. Na wizualizacjach zobaczymy więcej zieleni i nowe rozwiązania dla ogródków. Najlepszą wybiorą fachowcy w konkursie, który zapowiada prezydent. Czy będzie zrealizowana? Trudno powiedzieć. Zmiana szaty Rynku to miliony złotych. Może uda się przynajmniej wyprostować falujący bruk w tej okolicy albo poprawić wygląd betonowej Długiej – ostatniej większej inwestycji czasów M. Lenka.

Będą też projekty na rozbudowę H2Ostróg (basen zewnętrzny i wodny plac zabaw) i parking wielopoziomowy przy ulicy Kowalskiej. Radni nie zgodzili się na projektowanie punktu widokowego na wieży kościoła farnego. Możemy i dobrze. Poczekajmy aż wszystkie zamierzone inwestycje zostaną zrealizowane, łącznie z portem pod Raciborzem w rejonie Sudoła. Wtedy będzie co oglądać.

Czekają na swój czas plany budowy boiska ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Srebrnej, którym w pewnym momencie towarzyszyła śmiała wizja rządzącej w Radzie Miasta większości dotycząca raciborskiego centrum sportu przy Zamkowej (boisko i nowa lokalizacja kortów).

Powstaje projekt tężni przy Warszawskiej. W budżecie są pieniądze na jego realizację, tak samo jak drugiej tężni z budżetu obywatelskiego przy Królewskiej na Ostrogu. Nie wiadomo tylko, czy szalejące ceny nie popsują szyków rządzącym. Oferty w przetargach nierzadko przekraczają obecnie kosztorysy. Niewykluczone, że za dwie tężnie zapłacimy więcej niż planowano, ale przynajmniej - uwzględniając już istniejącą tężnię przy ZSOMS na Starej Wsi - zasłużymy na miano Ciechocinka górnej Odry.

Czekamy też na wynik przetargu, jaki ogłosiła PKP na modernizację dworca. Skierowany do realizacji projekt nie prezentuje tak śmiałych wizji, jakie pokazywano w ostatnich latach. Z jednej strony dobrze, że dworzec będzie przebudowany, z drugiej musimy się przygotować na oswojenie z obiektem dużo mniejszym niż obecny. Pewnie będzie psioczenie, ale taki już urok raciborskiej opinii publicznej.

Najskuteczniejsze i odporne na grymaszenie radnych są - jak się okazuje - realizacje w formule projektuj-buduj. Tak powstał przy Bielskiej „żłobek Polowego w standardzie Żychskiego”, pierwsza duża inwestycja rozpoczęta i zrealizowana w tej kadencji. Po latach sporów o kształt ślizgawki tą samą drogą ma iść Paweł Król, dyrektor OSiR. 

W przyszłym roku na dobre rozpocznie się kampania przed nowymi wyborami samorządowymi i jak można się spodziewać projekty i wizualizacje wypełnią programy kandydatów.