Szykuje się come back czereśni na ziemi raciborskiej
Krajobraz ziemi raciborskiej był kiedyś pełen drzew czereśniowych. Dziś pozostało ich niewiele, ale radny powiatowy Szymon Bolik z Krowiarek ma pomysł jak to zmienić. Szykuje się come back czereśni na Raciborszczyźnie.
Łączą nas drzewa
„Łączą nas drzewa”- tak nazwałem projekt do którego mam zamiar Was dzisiaj zaprosić - obwieścił na swoim profilu FB radny Bolik. - Uznałem, że to już najwyższy czas na naszą wspólną inicjatywę! Razem z Zakładem Nasienno-Rolnym Danko w Modzurowie, Powiatem Raciborskim oraz Sołectwem Krowiarki zapraszamy do pierwszego etapu odtwarzania alej czereśniowych na terenie Raciborszczyzny. Ze wsparciem formy Szymczak Sad, specjalizującej się w hodowli starych odmian drzew owocowych, chcemy, byś została matką lub podjął się bycia ojcem chrzestnym swojego drzewa w pasie malowniczo usytuowanej, rzadko uczęszczanej przez samochody drogi powiatowej łączącej Gmina Pietrowice Wielkie i Gmina Rudnik (powiat raciborski). Założenie jest proste. Za naszym pośrednictwem, zgłaszając chęć udziału w projekcie, zakupujesz dorodną sadzonkę drzewa czereśniowego za 25 pln. Drzewo zapuszcza korzenie w bezpiecznym, żyznym gruncie przy polach gospodarstwa Danko, których strzeże dobry pan dyrektor Franciszek oraz cyfrowy system wychwytywania wandali. Rośliny solidnymi rusztowaniami i siatką zabezpieczy dla nas Powiat Raciborski. Aleja zostanie opatrzona stylową tabliczką informacyjną z inicjałami patronów, a za kilka lat razem możemy cieszyć się śpiewem ptaków, cieniem, sielskim widokiem i zdrowymi, smacznymi owocami. Nieważne, czy jesteś Kaszubem, czy mieszkasz w stolicy. Będąc właścicielem drzewa na Turmasach, będziesz miał powód, by je odwiedzić. Podejmuję się tego wyzwania i nie wiem, czy mi się uda. Próbuję apelując do Was o pomoc. Razem możemy więcej. Zgłoszenia przyjmuję w komentarzach pod postem - czytamy w poście.
Bez czereni dawniej ani rusz
Dowodów dostarcza nam archeologia i historia. W datowanych na XIII-XIV wiek pozostałościach po dawnej zabudowie raciborskiego Rynku archeolodzy w każdym wykopie natrafiali na resztki po owocach. W latach 90. XX wieku, w części północnej odkopano pozostałości chaty mieszczańskiej. W rumowisku znajdowały się: łupiny orzechów laskowych i włoskich, żołędzi, pestki wiśni, czereśni, śliw oraz brzoskwiń a także mchy.
W XIX wieku czereśnie masowo sadzono przy drogach łączących wsie powiatu raciborskiego. Jeszcze kilkanaście lat temu aleje były dzierżawione, dając tony owoców.
Sadzone dawniej drzewa jeszcze dziś można spotkać w krajobrazie ziemi raciborskiej. Wystarczy na przykład w drugiej połowie czerwca wybrać się w podróż po gminie Rudnik. Przy drogach łączących poszczególne sołectwa napotkamy uginające się od owoców drzewa czereśniowe.
- Doświadczenia dawno już to stwierdziły, że spożywanie owoców świeżych jest wielkie dla zdrowia korzystnem - przekonywała XIX-wieczna prasa. - Pochodzi to ztąd, że owoce zawierają pewne kwasy, które wydalając żółć z krwi, takową zarazem oczyszczają. Wszystkie zaś choroby w rodzaju zimnicy są do pewnego stopnia żółciowe, to jest spowodowane wpływem żółci do krwi. Owoce posiadają także właściwości ochładzające. Najwłaściwszym czasem do spożywania jakichkolwiek bądź owoców jest pora przed śniadaniem i przed obiadem, to jest na pół godziny przed mającym nastąpić śniadaniem lub obiadem. Spożywać należy w każdym razie tylko owoce zdrowe i dojrzałe, bo tylko zawierają kwasy zdrowe, które na obieg i czystość krwi wywrą skutek pożądany. Jaki rodzaj owoców pewnym osobom sprzyja i jaką ilość mogą z dobrym skutkiem dla zdrowia spożywać, wskazuje im to najczęściej własna natura, czyli osobliwszy pociąg do tych lub owych owoców. Ale w każdym razie konieczne jest umiarkowanie, gdyż nadmiar jak we wszystkiem, może być szkodliwym. Do najzdrowszych owoców należą przedewszystkiem jabłka; przedstawiają one jeszcze i tę korzyść, że można je spożywać w stanie pieczonym jeżeli słaby żołądek surowych znieść nie może. Jabłka wreszcie dłużej i łatwiej w stanie świeżym przechowywać można, niźli inne owoce. Dalej są owocem strawnym i posiadają własności chłodzące i odżywiające, przyczem korzystnie działają na wątrobę i żołądek - czytamy w polskojęzycznej notce datowanej na 1889 r.
Przy obiadach obowiązkowe były kompoty truskawkowe i czereśniowe. Wielkimi miłośnikami czereśni byli raciborscy bracia kurkowi. W 1825 roku bractwo zakupiło za tysiąc sześćset talarów tereny na Nowych Zagrodach, przy dzisiejszej ulicy 1 Maja, gdzie urządziło strzelnicę i dom strzelecki. Już w 1828 roku teren był obsadzony czereśniami.
Komentarze (3)
Dodaj komentarz