Radny Klima wysłał list do wojewody. Chce jechać na rozmowy do Katowic

10.05.2020r. 

Piotr Klima
radny Rady Miasta Racibórz Racibórz 

Szanowny Pan
Jarosław Wieczorek
WOJEWODA ŚLĄSKI

Szanowny Panie Wojewodo,

Zwracam się z uprzejmą prośbą o możliwe pilne przyjęcie mnie wraz z przedstawicielami raciborskiego samorządu terytorialnego na rozmowę dotyczącą aktualnej sytuacji zdrowotnej mieszkańców naszego miasta i powiatu. Pragniemy przedstawić Panu Wojewodzie jako samorządowcy i Społeczny Komitet Walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej propozycje rozwiązania istotnych problemów związanych z przekształceniem Szpitala Rejonowego w Raciborzu w szpital jednoimienny oraz związane z tym unieruchomienie 19 przychodni specjalistycznych i innych jednostek jak np. gabinety zabiegowe, stacja dializ, poradnia onkologiczna. Aktualnie informuje się mieszkańców regionu, że szpital i przychodnie nie zostaną wcześniej uruchomione jak w przyszłym roku kalendarzowym. Czyli przed nami jest kilkanaście miesięcy niepewności.

Do tej pory nikt nie wyjaśnił mieszkańcom miasta i powiatu dlaczego i na jakiej podstawie prawnej wybrano raciborski szpital i zamieniono go w zakaźny. Nie możemy doprosić się o żadne dokumenty źródłowe! Okoliczności tej decyzji podawane przez różne źródła są sprzeczne, a wydający takie informacje zarzucają sobie wzajemnie nieprawdę. Autorytet władzy jest pod znakiem zapytania. Nie możemy pojąć faktu, że nie chce nam się ujawnić dokumentów. Gdzie tu ustawa o jawności życia publicznego! A demokratyczne państwo prawa ! Pragniemy zapytać czy Pan Wojewoda zadecydował o zawieszeniu działalności poradni specjalistycznych, stacji dializ, ambulatoryjnej usługowej dla mieszkańców działalności izby przyjęć szpitala. Kto odpowiada za zarządzaniem szpitalem w nowej przeprofilowanej formie. Chcielibyśmy się dowiedzieć czy w ślad za decyzją o utworzeniu 19 szpitali jednoimiennych (przekazaną w dniu 11 marca br.) przekazano do urzędów wojewódzkich wytyczne dotyczące typowania placówek do przekwalifikowania; kto typował placówki do przekwalifikowania, na podstawie jakich kryteriów i kto (jaki organ) w ewentualnej konsultacji z innymi gremiami (jakimi ?), ostatecznie decydował o przekwalifikowaniu: czy ewentualne wskazanie wojewody wymagało zatwierdzenia przez Ministra Zdrowia. Pytamy kiedy Minister Zdrowia zamierza lub planuje wdrożyć rozwiązania mające na celu przywrócenie mieszkańcom naszego powiatu dostępu do opieki szpitalnej i poradni specjalistycznych w innej formule, np. rozbudowę Oddziału Zakaźnego poprzez postawienie pawilonu na 100 czy więcej łóżek (bez podpiwniczenia, zabudowa parterowa).

Na ostatniej sesji Rady Miasta dowiedzieliśmy się, że władze Starostwa Powiatowego, Urzędu Miasta i dyrekcji szpitala zostały poinformowane w południe 12 marca. Przekazano nam, że nie było żadnej możliwości na przedstawienie racji stojących po stronie dobra mieszkańców. A już zupełnie nikt nie liczył się ze zdaniem radnych, wśród których są przecież przedstawiciele służby zdrowia i mogliby podnieść pewne argumentacje. Nikt nie kwestionuje potrzeby utworzenia szpitali jednoimiennych, natomiast wybór raciborskiego szpitala okazał się niefortunny i powoduje wiele niedogodności i ludzkich tragedii. W konsekwencji okaże się jak wiele cierpień, utraty zdrowia i życia ponieśli mieszkańcy Ziemi Raciborskiej, którzy przez pokolenia ponosili koszty budowy tego obiektu. Na telekonferencji w dn. 8 maja w rozmowie z wybranymi radnymi, zapowiedział Pan, że być może konieczne będzie utworzenie kolejnych szpitali jednoimiennych w naszym województwie. Od najbliższego szpitala jednoimiennego w Kędzierzynie- Koźlu dzieli nas 33 km. Z uwagi na obłożenie łóżek w naszym i kędzierzyński szpitalu można przenieść pacjentów do Kędzierzyna, gdzie jest jeszcze jeden szpital otwarty dla wszystkich i wiele miejsc wolnych w szpitalu jednoimiennym.

Raciborski szpital jest najbardziej oddalonym od Katowic i Metropolii. Na jej terenie jest wiele szpitali, które można było wytypować do takiej roli. Do najbliższych szpitali mamy ok. 30 - 50 km. (w zależności od miejsca podjęcia pacjenta). Dużo czasu zabiera ta trasa karetce pogotowia ratunkowego wioząca poszkodowanych w wypadkach, czy w stanie zagrożenia życia (zawał, udar, wylew, itd.). Nie dowiezienie chorego na czas może spowodować jego zgon ! Kto za to odpowie? Aktualnie w Raciborzu są prowadzone prace drogowe powodujące ogromne korki. Droga do Rybnika jest zamknięta na najbliższe dwa lata. Objazdy zajmują wiele czasu. Z Raciborza, aby wyjechać trzeba pokonać wąskie drogi pod wiaduktami, przejechać przez torowiska strzeżone i niestrzeżone. Co to znaczy dla transportu sanitarnego wszyscy wiemy. Już od kilku tygodni raciborscy pacjenci mają przerwaną diagnostykę i leczenie. Umówieni na badania, zabiegi i operacje stały się odległe w czasie. Czy ci pacjenci dożyją ? Obawiamy się, że nie wszyscy! Aktualnie pacjenci na dializy są wożeni kilka razy w tygodniu do Świętochłowic i Rudy Śląskiej. Wracają o północy w pozycji siedzącej. Są totalnie umordowani. Pacjenci chorzy onkologicznie muszą leczyć się w szpitalach oddalonych od Raciborza wiele kilometrów.
Panie Wojewodo – wg, naszej wiedzy Racibórz jest najbardziej poszkodowanym pośród miast w których uruchomiono szpitale jednoimienne. Wszędzie tam jest to jeden z dwóch lub kilku szpitali. Poradnie specjalistyczne w tych miastach działają normalnie.

Dlaczego tak potraktowano nasze miasto Racibórz? Jak można było pozbawić tak duże miasto z powiatem (ponad 100 tys. mieszkańców) usług szpitala i poradni specjalistycznych pozostawiając chorym indywidualne poszukiwania pomocy w innych miastach w dobie gdy zakazuje się wychodzenia z domu i nadmiernego poruszania się. Warto dodać, że nasi chorzy nie są tam chętnie przyjmowani, a nawet budzą obawy bo przyjeżdżają z miasta, w które jest centrum leczenia chorych zarażonych chorobą zakaźną. Sugerowanie, że przecież mogą się leczyć prywatnie, jest głupie. Przecież nie każdego na to stać. Aktualnie dochodzą inne sprawy świadczące jak nieszczęsna była ta decyzja. Dotyczy to m.in. dojazdu lekarzy, ratowników medycznych, pielęgniarek i pozostałych pracowników fachowych. Nawet testów (nie mówiąc o ich ilości) nie wykonuje się na miejscu i zawozi się je do Katowic i Gliwic. Lokalizacja szpitala zakaźnego w Katowicach lub w którymś z sąsiednich miast umożliwiłaby krótki czas dojazdu dla ww. grup pracowników medycznych. Ponadto na miejscu są epidemiolodzy, wirusolodzy, mikrobiolodzy, świetnie wyposażone laboratoria diagnostyczne, instytuty naukowe, Śląski Uniwersytet Medyczny i inne ważne podmioty.

Na kierowanej przeze mnie Komisji Rady Miasta (23.04.br.) poprosiliśmy, aby w najbliższej sesji w dniu 29 kwietnia udział poza Starostą, Prezydentem Miasta i Dyrektorem Szpitala oraz osób towarzyszących, realizowanej w systemie online zaprosić Pana Wojewodę. Na sesji odpowiedziano nam, że niestety Pan Wojewoda wobec nadmiaru obowiązków nie weźmie (choćby na krótki czas) udziału w naszej sesji, w trakcje której dyskutowaliśmy o przedmiotowej sprawie. Przekazano nam, że wielokrotne próby zatelefonowania do Wojewody skończyły się niepowodzeniem. Z kolei na telekonferencji 8 maja, starosta mówił, że prawie codziennie rozmawia z Wojewodą przez telefon. To jak właściwie jest?

Prosząc o wideokonferencję z Wojewodą byłem przekonany, że jej prowadzenie będzie po stronie wnioskodawczy, czyli radnych. Niezrozumiałym jest dobór radnych do niej zaproszonych. Możliwość w niej uczestniczenia powinni mieć wszyscy radni. Narzucono nam czas (25min., prowadzenie). W trakcie zabierania głosu przez radnego Henryka Majnusza pan Wojewoda opuścił spotkanie. Mieliśmy nadzieję, że uczestniczący w wideokonferencji dyrektor z Urzędu Wojewódzkiego da nam się wypowiedzieć. Niestety tak się nie stało. Mieliśmy niezwykle mało czasu, aby Panu przekazać trapiące mieszkańców Raciborza problem i przedstawić nasze propozycje wyjścia z tej trudnej sytuacji. Wygłoszone na początku wystąpienie Pana Wojewody zajęło kilkanaście minut czasu, po czym nastąpiły wzajemne podziękowania i wyrazy uznania. Kurtuazja była na poziomie relacji Wojewoda – władze wykonawcze samorządu lokalnego. Czy miało to nas uspokoić, czy przekonać jak pięknie i zgodnie władze ze sobą współdziałają. Wojewoda podkreślił, że Racibórz wiele robi dla województwa, dla całej Polski podejmując się zadania prowadzenia szpitala zakaźnego. Panie Wojewodo, to nie mieszkańcy się podjęli tylko Starosta! A sformułowani , cyt.: „Powinniście byś dumni, bo dajecie swoją postawą ogromne wsparcie całej Polsce”. Jako żywo przypominają nam się takie zachęty z czasów wojny żądające od matek, aby były dumne wysyłając swych synów na front i aby były dumne, że mogą złożyć swe najczęściej młode życie za ojczyznę. Pan Wojewoda podkreślił, cyt.: „że w obliczu pandemii potrzebne są wspólne, odpowiedzialne decyzje”, a jednak do tych wspólnych decyzji nie zaproszono radnych mających mandat do reprezentowania opinii i woli mieszkańców. Niestety na postawione pytania nie otrzymałem konkretnych odpowiedzi.

Szanowny Panie Wojewodo

W tej sytuacji pozwalam sobie zwrócić się z prośbą o poświęcenie nam krótkiego czasu, abyśmy mogli przekazać aktualną sytuację w mieście i powiecie oraz poprosić o podjęcie pewnych decyzji, które złagodzą skutki braku szpitala i przychodni specjalistycznych, a w szybkim czasie powrócić do wznowienia działalności Szpitala Rejonowego, Przychodni Specjalistycznych i Centrum Medycznego, leczącego choroby serca i krążenia (w zupełniej osobnym budynku – czego nikt nie potrafi zrozumieć). Wierzymy, że Szanowny Pan Wojewoda życzliwie przyjmie naszą prośbę i poświęci jednak swój czas na choćby krótką rozmowę z przedstawicielami mieszkańców pięknej, a teraz tak cierpiącej Ziemi Raciborskiej. Nasze przekonanie podbudowane jest pewnością, że Pan jako wieloletni radny Miasta Gliwic, kierujący jedną z Komisji i mającym na swym koncie tak wiele sukcesów samorządowych wyjątkowo potrafi zrozumieć naszą motywację, że jako radni wypełniający sumiennie i uczciwie swój mandat musimy z całą determinacja walczyć o zdrowie i życie naszych mieszkańców. Wierzymy, że Pan Wojewoda nam w tym pomoże! 

Krótko przed pandemią w naszym kraju uczciliśmy w Raciborzu w dniu 23 lutego pamięć bł. Ryszarda Henkesa, który odprawiał msze św., głosił homilie i rekolekcje w Raciborzu i w okolicznych miastach, m.in. w Gliwicach . Na tę niezwykłą uroczystość złożyły się : Msza św .,którą odprawiło pięciu biskupów z kraju i zagranicy, przełożeni prowincjalni zgromadzeń zakonnych i liczne grono kapłanów, konferencja naukowa i poświęcenie pomnika. W czasie wojny ks. Henkes był więziony w Raciborzu, a życie zakończył w Dachau w opinii świętości. W obozie koncentracyjnym opiekując się chorymi zaraził się chorobą zakaźną, co w jakimś sensie nawiązuje do aktualnej pandemii. Ten wybitny duchowny, pallotyn powtarzał: „Ktoś musi powiedzieć prawdę” ! I ta Jego deklaracja przyświeca nam w tym wystąpieniu do Pana Wojewody. Chcielibyśmy przedstawić Panu Wojewodzie pewne propozycje rozwiązań do których należy ponowne uruchomienie poradni w ich stałych miejscach działania. Przecież można oddzielić osobny budynek w kompleksie szpitalnym mieszczący poradnie specjalistyczne, działy diagnostyczne i laboratoria od części łóżkowej i bloku operacyjnego. Wówczas poradnie mogłyby być uruchomione na powrót. Za tym idą ogromne oszczędności ponieważ uniknie się tworzenia tychże na nowo w różnych obiektach na terenie miasta. Ponadto można rozwiązać problem kadrowy braku personelu medycznego przez skierowanie części personelu do pracy w poradniach(z uwagi na niepełne wykorzystanie łóżek na oddziałach. 

Teraz tłumaczą nam władze wykonawcze, że nie jest to możliwe, bo taka była decyzja Wojewody i nie może ulec zmianie oraz ze względu na brak kadry medycznej. Nie rozumiemy dlaczego cały personel medyczny został skierowany do pracy w szpitalu jednoimiennym podczas gdy przewożeni do Raciborza pacjenci pochodzą z innych powiatów i regionów. W ślad za tym powinni być kierowani lekarze i pielęgniarki w innych regionów. Takie rozwiązanie można wprowadzić w życie w ciągu kilku tygodni. O możliwościach logistycznych świadczy niezwykłe tempo przekształcenia naszego szpitala. Na sesji dowiedzieliśmy się, że goście Pana Wojewody z Raciborza zostali poinformowani o wydaniu w dniu poprzedzającym nieodwołalnej decyzji, bez prawa nawet dyskusji nie mówiąc o jej zaskarżeniu w południe 12 marca, a po powrocie do Raciborza władze uruchomiły pierwsze wywózki pacjentów hospitalizowanych ! Nikt nie brał pod uwagę stanu psychicznego tych osób ! Były łzy i cierpienie oraz zdumienie, że wykonalność decyzji jest natychmiastowa, bo w ciągu dwóch dni weekendu szpital ma stać się szpitalem zakaźnym. Ten ból znacząco dotknął też ich rodziny. Kolejnym rozwiązaniem problemu w sytuacji gdy z jakiś powodów, które nie znamy nie będzie można utworzyć kolejnego szpitala jednoimiennego lub poszerzyć możliwości leczenia w pozostałych dwóch istniejących jest podjęcie decyzji rozbudowy istniejącego u nas od wielu lat oddziału zakaźnego o wybudowanie kolejnego pawilonu na potrzebą liczbę łóżek. Obiekt taki (bez podpiwniczenia w zabudowie parterowej) buduje się w ciągu kilku miesięcy. W ten sposób chorzy mogliby zwolnić łóżka na naszych oddziałach dla realizacji ich statutowych zadań.

Szanowny Panie Wojewodo 

Pragnę Pana poinformować o zawiązaniu się inicjatywy obywatelskiej „Społeczny Komitet Walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej”. Aktualnie zbieramy podpisy pod petycją żądającą wykreślenia szpitala w Raciborzu z rejestru szpitali jednoimiennych, którą skierujemy do władz. 

Szanowny Panie Wojewodo 

Nie wyrażamy zgody na to, aby walka z koronawirusem odbywała się kosztem utraty zdrowia i życia mieszkańców Ziemi Raciborskiej. Jeszcze raz prosimy o przyjęcie naszej delegacji w Urzędzie Wojewódzkim. Nie rozumiemy Pańskiej odmowy, którą Pan przedstawił 8 maja. Przecież taką rozmowę można przeprowadzić przy wypełnieniu wszystkich warunków bezpieczeństwa epidemicznego, np. w Sali Sejmu Śląskiego, gdzie możemy siedzieć w maseczkach będąc od siebie oddalonym o kilka metrów. Oczywiście byłoby nam miło, aby przyjął Pan zaproszenie do Raciborza, gdzie dysponujemy dużymi salami zapewniającymi takie same warunki jakie macie w Katowicach. Niestety z przykrością trzeba stwierdzić, że w trakcie telekonferencji 8 maja samorząd nie uzyskał nic, poza mglistymi zapewnieniami bez pokrycia, oraz stwierdzeniem, że Raciborzanie powinni być dumni ze szpitala covidowego. Pan Wojewoda poinformował nas o zamiarze przekształcenia jeszcze kilku szpitali w jednoimienne, co tym bardziej umożliwi wykreślenie raciborskiego z wykazu jednoimiennych szpitali. Proszę Pana Wojewodę o zrozumienie, życzliwość, udzielenie pomocy i przyjęcie naszej delegacji na rozmowę. 

Z poważaniem

Piotr Klima, radny, przewodniczący Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego Rady Miasta Racibórz, przewodniczący Społecznego Komitetu Walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej