Radny Frączek uznał, że w starostwie nie ma miejsca na Polskę

To opinia wyrażona wczoraj (28.06.) na sesji Rady Powiatu przez radnego Oblicz dla Ziemi Raciborskiej sprawującego mandat z listy PiS.
Radny z Raciborza zajął takie stanowisko po wystąpieniu na sesji posła Adama Gawędy (PiS), który zapraszał do Wodzisławia Śląskiego na obchody 100-lecia przyłączenia części Górnego Śląska do Polski.
- W starostwie nie ma miejsca na Polskę, na jej dziedzictwo kulturowe - oznajmił radny, wspominając św. Jana Pawła II, który ostrzegał, że przez brak pielęgnowania polskich, patriotycznych tradycji kraj może przestać istnieć. - Potrzebne są pieniądze na edukację - apelował Frączek, a z konkretnych działań wymienił pomysł, by patronem nowej wschodniej obwodnicy został Biskup Polowy Wojska Polskiego abp. gen. Józef Gawlina rodem z podraciborskiego Strzybnika. - Był brany pod uwagę jako kandydat na prymasa - dodał rajca, podkreślając rangę postaci, ale i informując, że przez wielu samorządowców Gawlina jest blokowany. Obok hierarchy Kościoła katolickiego postawił polskiego działacza z Markowic, Arkadiusza Bożka, po wojnie wicewojewodę śląsko-dobrąwskiego, wcześniej działacza emigracyjnego w Londynie. Mówił o jarmarku za milion, o karuzeli za 120 tys. zł za 3 dni i braku pieniędzy na polskie, patriotyczne działania edukacyjne.
- Co tu jest grane? Może pan pomoże staroście wytłumaczy, że ważne są nie tylko drogi i szkoły, ale i edukacja społeczeństwa - z takim apelem radny zwrócił się posła Gawędy. Ten odparł, że bierze ten apel poważnie do siebie, postara się o dialog i dyskusję oraz wsparcie różnych firm na wszelkie inicjatywy patriotyczne w Raciborzu i powiecie, ale w kompetencje powiatu wkraczać nie może.
Starosta Grzegorz Swoboda odpierał zarzuty radnego, zapewniając, że samorząd powiatowy utożsamia się z Polską i jej dziejami, a dowodem jest choćby niedawna wystawa o dziejach Senatu RP na zamku czy wsparcie obchodów rocznicy powstań śląskich w Rzuchowie. Dalej poszedł radny Tomasz Cofała, szef klubu Razem dla Ziemi Raciborskiej, nie kryjąc oburzenia słowami radnego klubu PiS, informując, że właśnie jego syn wstępuje na służbę w polskiej armii. - Czy nie ma u mnie miejsca na Polskę - pytał. Frączek odparł, że uwagi kierował do starosty i samorządu jako takiego, zaś za wzór polskości i Solidarności podał radnego Piotra Olendra z PO.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz