Brakuje portalu hydrologicznego i ludzkiego podejścia

... takiego, jaki mają Czesi – apelowała na dzisiejszej komisji oświaty radna Elżbieta Biskup. Dziękowała mediom, za rzetelne i szybkie informacje o stanie wód podczas zagrożenia powodziowego. Niemiej jednak zabrakło jej w tym wszystkim ludzkiego podejść do zagrożonych zalaniem ludzi.
– Wszystkie media spisywały się znakomicie. Niemal co godzinę informowały o stanie wód i sytuacji w rejonie zagrożonym zalaniem. Niemniej jednak brakuje mi portalu hydrologicznego, takiego jak mają Czesi. Wolnego od komentarzy internautów wprowadzających niejednokrotnie czytelnika w błąd – stwierdziła dzisiaj radna Elżbieta Biskup.
Apelowała również o lepszy, bardziej ludzki przekaz informacji. Pytała dlaczego strażnicy nadzorujący akcję ewakuacji ludzi nie pukali do drzwi mieszkańców i nie pytali, czy chcą się ewakuować. – Wystarczyło podejść do pierwszego domu na każdej ulicy. Sąsiad przekazałby sąsiadowi, może wtedy więcej osób zdecydowałoby się opuścić zagrożony teren – zaproponowała. Dodała również, że nikt nie zainteresował się zdrowiem mieszkańców. – Na Płoni mieszka wiele starszych osób, nikt nie przyszedł sprawdzić czy komuś potrzebna pomoc – zaznaczyła Biskup.
– Autobus co prawda stał, ale ludzie siedzieli na ławkach przed domami, nie wiedząc że mogą się ewakuować – dodała. – Autobusy czekały po półtorej godziny ma mieszkańców. Przecież strażnicy nie wpuszczali każdego z plecakiem jak na wycieczkę. Jeśli ktoś potrzebował pomocy medycznej, to takiej udzielono – zapewniła wiceprezydent.
Radna zaproponowała, żeby w przypadku kolejnej klęski prezydent informował radnych o rzeczywistej sytuacji. – Prezydent w takiej chwili jest moją ostoją, poczuciem bezpieczeństwa – zapewniła. Pomysł ten skrytykowali pozostali radni. – Jak pani to sobie wyobraża? Ciężko byłoby prezydentowi w takim momencie odbierać, czy dzwonić do każdego radnego i informować o sytuacji. Po to w mediach są komunikaty – skomentował przewodniczący komisji oświaty, Ryszard Wolny.
Obecna na posiedzeniu komisji wiceprezydent Ludmiła Nowacka zapewniła, że magistrat na bieżąco informował mieszkańców o stanie zagrożenia. – Komunikaty były zaczynając od Vanessy, a skończywszy na Satkomie. Myślę, że dobrze wywiązaliśmy się z tego zadania. Tworząc dodatkowy portal informacyjny, musielibyśmy przeznaczyć na to kolejne środki. Te z kolei potrzebne są chociażby na zadaszenie OSiR-u czy remont basenu przy PWSZ – przyznała Nowacka.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany