Podwyżka opłaty za odpady wywołała spory wśród radnych

Radni komisji finansów pochylili się, 28.04., nad uchwałą w sprawie metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenia stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz stawki opłaty za pojemnik o określonej pojemności oraz zwolnienia w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi kompostujących bioodpady stanowiące odpady komunalne w kompostowniku przydomowym.
Przedstawieniem dokumentu ponownie zajęła się Mariola Wierzbicka, kierownik referatu ds. gospodarki odpadami.
Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał radny Dariusz Polowy. – Mam uwagę na sam początek. W uzasadnieniu napisano, że Rada Gminy wzięła pod uwagę różne dokumenty, które ja otrzymałem dopiero dziś. Rozumiem, że to dopiero kalkulacja, bo z tego jasno nie wynika, w jaki sposób została stawka wyliczona. O ile dobrze kojarzę, projekt został przygotowany 15 kwietnia, a te materiały, które dziś otrzymałem, na 22 kwietnia. Co stało na przeszkodzie, że nie dostaliśmy kalkulacji razem z projektem uchwały? – dociekał.
– Przedkładając projekt uchwały, nie mamy obowiązku dołączania materiałów dodatkowych. Na komisji w czwartek radni nie zgłosili takiej potrzeby. Pani kierownik jest jak najbardziej przygotowana, by je omówić. Jeśli coś jest niezrozumiałe lub będzie generowało pytania, jesteśmy w stanie na nie odpowiedzieć, czy to dziś, czy na sesji – odparła wiceprezydent Małgorzata Rudnicka-Głowińska.
– Ja rozumiem, że pan prezydent nie ma obowiązku dołączać tych materiałów, ale to trzeba było powiedzieć, że nie dajemy, a nie dziś z łaski dawać – mówił wyraźnie poddenerwowany były włodarz Raciborza.
Czytaj także: Raciborski recykling kuleje. Ratusz szuka recepty
Następnie Mariola Wierzbicka, kierownik referatu ds. gospodarki odpadami, omówiła materiały, które spowodowały wcześniejszą scysję między byłym prezydentem a obecną wiceprezydent.
Głos zabrała radna Ludmiła Nowacka. – Chcemy edukować, a zmniejszamy środki na ten cel. W 2024 roku było to 70 tys. złotych, obecnie 50 tys. Widzę w tym pewną niekonsekwencję, niespójność – mówiła.
– Mamy wzrost ceny ze strony Empolu, o bagatela prawie 900 tys. Czym to jest uzasadnione? – pytał radny. – To kwota zawierająca inflację, plus 0,5% zapisane w umowie PPP – odparła M. Wierzbicka. – Jak dla mnie kwoty w roku 2026 i 2027 niczym się nie różnią. Nawet jeśli nie będzie inflacji, to wzrost o te 0,5% powinien być uwzględniony. Kto to robił? Ludzie, bądźmy poważni! – mówił D. Polowy.
Do dyskusji włączył się radny Mirosław Lenk. – W dokumentach finansowych, takich jak WPF, musi tak być, ale w takich, myślę, że niekoniecznie. Nie jest to podstawą do zmiany WPF, ale pozwoliłoby na uniknięcie takich dziwnych dyskusji – powiedział M. Lenk.
– Czy się nam podoba, czy nie, wartości w WPF i innych dokumentach muszą się zgadzać – stwierdził skarbnik miasta, Dariusz Holesz.
Uchwałę poddano pod głosowanie. Czterech radnych było za, dwóch przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu, a kolejnych dwóch było nieobecnych.
Komentarze (1)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany