Kordon policji przed Face 2 Face w Rybniku. Właściciel usłyszał zarzuty

Kilkaset osób zgromadziło się wczoraj wieczorem przed rybnickim klubem Face 2 Face. Czekał tu na nich kordon policji. Właściciel klubu został kilka godzin wcześniej zatrzymany przez policję.
Do zatrzymania doszło wczoraj, 05.02., wieczorem w Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku, gdzie Marcin Koza, właściciel klubu Face 2 Face, z Michałem Wojciechowskim z #Polska Ponad Podziałami przyniósł nagrania świadczące o przekroczeniu uprawnień przez mundurowych. Z Rybnika przewieziono go do KWP Katowice, gdzie został przesłuchany w związku z zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 165 kk (kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej). Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem gliwickiej Prokuratury Okręgowej. Przed jej siedzibą M. Koza złożył dziś, 06.02, oświadczenie. Nie przyznał się do stawianego zarzutu.
- Właściciel jednego z rybnickich klubów, po wczorajszym zatrzymaniu przez policjantów z KWP w Katowicach, został dzisiaj doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Tam usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia, a nawet życia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne szerzenia się choroby zakaźnej, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator postanowił o objęciu go dozorem policyjnym oraz nakazał mu powstrzymanie się od działalności, polegającej na organizowaniu imprez i spotkań, jak również udostępniania lokalu w tych celach. Po przeprowadzeniu niezbędnych formalności, mężczyzna został zwolniony. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd - podała śląska policja.
Wczoraj wieczorem grupa kilkuset osób zgromadziła się przed klubem. Miało się tu odbyć spotkanie sympatyków Strajku Przedsiębiorców. Czekał tu jednak kordon policji. Kilkadziesiąt osób skandowało antyrządowe hasła i dyskutowało z policjantami. Nie doszło do poważniejszych incydentów. Około 22.00 funkcjonariusze odjechali. Klub został zamknięty.
Prokuratura prowadzi też postępowanie w związku z podejrzeniem przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy, którzy podejmowali interwencję w Face 2 Face tydzień temu.
- W związku z pojawiającymi się w sieci doniesieniami medialnymi o rzekomym użyciu gazu pieprzowego wewnątrz jednego z rybnickich lokali, informujemy, iż przeprowadzone czynności kontrolne nie potwierdzają takiej wersji wydarzeń. Pomimo zapewnień wielu osób o posiadaniu nagrań, świadczących o użyciu gazu i naszych prośbach, żeby te nagrania dostarczyć do rybnickiej policji, nie otrzymaliśmy takich filmów. W dniu 30.01.2021 roku, jeden z rybnickich lokali przy ulicy Wiejskiej w Rybniku był otwarty, pomimo obowiązującego zakazu. Decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego lokal został zamknięty ze skutkiem natychmiastowym. W asyście policjantów, osoby będące w środku klubu opuściły lokal. Zarówno w mediach społecznościowych, jak i na różnego rodzaju portalach internetowych pojawiły się nieprawdziwe informacje, jakoby policjanci wewnątrz lokalu mieli użyć środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu pieprzowego. Pomimo zapewnień wielu osób o posiadaniu nagrań z rzekomym użyciem RMG, do chwili obecnej nie otrzymaliśmy takich filmów. W związku z powyższym, po raz kolejny, Komenda Miejska Policji w Rybniku informuje, że wewnątrz lokalu policjanci nie używali gazu. Jednocześnie apelujemy do wszystkich osób, które posiadają nagrania z wnętrza lokalu, o przesłanie ich lub osobiste dostarczenie do Oficera Prasowego rybnickiej komendy celem wnikliwej analizy - oświadczyła Komenda Miejska Policji w Rybniku.
- Potrzebujemy osób, które były wczoraj w klubie i w zeszłą sobotę. Osoby, które mogą zeznawać proszę kontakt. To, co się wczoraj stało to totalne bezprawie. Tworzy się pozew i musimy mieć jak najwięcej osób w tej sprawie – tłumaczy.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz