Poważna strata Unii Racibórz sp. z o.o. za 2020 r.?
Komisja rewizyjna bada funkcjonowanie miejskiej spółki sportowej, a wieść niesie, że za 2020 r. wykaże ona stratę i to dość poważną.
Wpisana do rejestru 18.09.2020 r. miejska spółka ma mieć za zeszły rok stratę większą od jej kapitału - takie informacje dotarły do naszej redakcji. 1000 udziałów o łącznej wartości 150 tys. zł objęło w spółce Miasto Racibórz. Pieniądze pochodzą z budżetu. Prezydent - w imieniu miasta - pełni funkcję zgromadzenia wspólników.
Na utworzenie spółki, na wniosek prezydenta, zgodzili się radni. Miała to być recepta na nowe rozdanie w raciborskiej piłce, przejrzysta i transparentna, wypisana w oparciu o wskazówki Marka Śledzia z Rakowa Częstochowa. Z tym estraligowym klubem Unia podpisała umowę partnerską.
Po doniesieniach Marka Labusa, radni postanowili jednak zbadać zarówno proces rejestracji Unii Racibórz jak i finansowanie jej działalności z miejskiej dotacji. Prace komisji rewizyjnej trwają.
Zapytany dziś o wynik finansowy Unii Racibórz sp. z o.o. za 2020 r. prezydent Dariusz Polowy odmówił podania dokładnych liczb. Przyznał jednak, że "w porównaniu z innymi spółkami miejskimi Unia Racibórz odstaje". Dodał, że ostatnie półrocze to faza budowania spółki, a to niesie koszty.
W listopadzie, kiedy wspomniany Marek Labus zaczął sygnalizować wątpliwości dotyczące Unii Racibórz, z prezesury zrezygnował Krzysztof Sałajczyk. Na czele jednoosobowe zarządu stoi obecnie Maciej Kozicki. Władze miasta, zaskoczone rezygnacją Sałajczyka, zapowiadały, że to prezes na okres przejściowy.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz