Czesi powoli wychodzą na prostą. Infekcji coraz mniej
Ministerstwo zdrowia Czech poinformowało w sobotę o wykrytych w ciągu minionej doby 7357 przypadkach zakażeń SARS-CoV-2. To mniej o około pół tysiąca niż w czwartek i spadek w stosunku do poprzedniego piątku o około 4200. Zmalała też liczba hospitalizowanych, która obecnie wynosi 7237.
Nie maleje jednak liczba osób znajdująca się w ciężkim stanie i wymagająca leczenia przy użyciu specjalistycznej aparatury. Takich pacjentów jest, według ostatnich danych, 1110. W całym kraju szpitale dysponują 50 proc. rezerwą urządzeń służących do oddychania pozaustrojowego (ECMO) oraz 23 proc. rezerwą łóżek na oddziałach intensywnej opieki medycznej.
Od początku marca, gdy koronawirus pojawił się w Czechach, potwierdzono 454 030 przypadków zakażenia. Wyleczyło się ponad 316 tys. osób, a aktywnych przypadków jest około 132 tys. Według szefa Instytutu Informacji i Statystyki Zdrowotnej (UZIS) Ladislava Duszka liczba "R", wskazująca na tempo rozprzestrzeniania się wirusa, wynosi od 0,7 do 0,8.
W Czechach zmarło w sumie prawie 6 tys. osób. Ostatnie dane mówią o 5926 zgonach osób zakażonych koronawirusem. W piątek przybyły 104 przypadki śmiertelne, natomiast bilans dotyczący czwartku to 144 osoby. Od początku listopada zmarło 2200 osób.
Czechy są na czwartym z pięciu poziomów zagrożenia epidemicznego
Czeski minister zdrowia Jan Blatny przedstawił w piątek nowy system obliczania i prezentowania ryzyka epidemicznego w kraju. Zastosowane wyliczenia wskazują, że Czechy są na czwartym z pięciu poziomów zagrożenia, od ktorych zależą obowiązujące restrykcje.
System, który nazwano PES (pol. pies), od skrótu nazwy Protiepidemicky System (System Przeciwepidemiczny), ma pięć poziomów. Gdy jest na najniższym, PES się do nas uśmiecha, mówił na konferencji prasowej szef resortu zdrowia, nawiązując do symbolicznej psiej głowy na prezentowanych schematach; gdy jest na najwyższym poziomie, szczerzy na nas zęby.
Wyliczenia mają uwzględniać cztery parametry: wskaźnik pokazujący liczbę zakażonych w ciągu 14 dni, liczbę zakażonych seniorów, współczynnik reprodukcji wirusa R oraz udział pozytywnych wyników w liczbie przeprowadzonych testów. Kombinacja tych elementów ma pokazać stopień zagrożenia oraz umożliwić sprawdzenia jakie restrykcje obowiązują. PES ma być codziennie publikowany od poniedziałku na stronach internetowych resortu.
Blatny podkreślił też, że przedstawiony system zakłada, iż będzie obowiązywać stan wyjątkowy, który kończy się 20 listopada. Na najbliższym posiedzeniu rządu będzie więc wnioskować o przedłużeniu na kolejne 30 dni. Gdyby parlament nie wyraził zgody na przedłużenie kryzysowych regulacji, restrykcje pozostałyby zaleceniami.
Według Blatnego, jeżeli obecne tempo rozwoju pandemii się utrzyma, będą przesłanki do obniżenia stopnia ryzyka do poziomu trzeciego, przy którym możliwe byłoby poluzowanie obowiązujących restrykcji, m.in. związanych z handlem i usługami. Placówki mogłyby być otwarte, ale przy zastosowaniu ścisłych rygorów higienicznych. Minister zdrowia, a także wicepremier, minister przemysłu i handlu Karel Havliczek nie spekulowali na temat terminu odchodzenia od restrykcji.
Według szefa Instytutu Informacji i Statystyki Medycznej Ladislava Duszka epidemia Covid-19 wykazuje oznaki hamowania. W dalszym ciągu wysoka jest liczba nowo zdiagnozowanych, szczególnie wśród seniorów oraz pracowników służby zdrowia. Jego zdaniem w najbliższych tygodniach należy przestrzegać obowiązujących restrykcji, ponieważ proces rozwoju epidemii nie został przerwany.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP) ptg/ kar/
Komentarze (0)
Dodaj komentarz