Stypa czy cień szansy

14 maja w Raciborzu na pl. Długosza odbędą się uroczyste obchody 19. rocznicy powstania Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. Mogą to być ostatnie urodziny jednostki, choć samorządowcy i poseł Henryk Siedlaczek (na zdjęciu) przekonują, że nie wszystko jeszcze stracone.
W organizację obchodów, na które zjadą funkcjonariusze z placówek ŚOSG oraz regionalni politycy, włącza się miasto. Impreza z uroczystą akademią ma się odbyć na pl. Długosza.
Czy będzie to ostatnie takie święto w Raciborzu? - Straż Graniczna przecież pozostanie w naszym mieście. Z planowanej restrukturyzacji może nic nie wyjść, bo resort spraw wewnętrznych nie ma to pieniędzy - mówi oburzony pytaniem prezydent Mirosław Lenk.
W marcu w Sejmie, na komisji spraw wewnętrznych, ma być omawiana sprawa planowanej w tym roku likwidacji oddziału w Raciborzu i włączenia go w struktury nowego Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, tyle że z dowództwem w Kłodzku. Na operację potrzeba ponoć 90 mln zł, których SG nie ma i stąd nadzieję, że sprawa się opóźni a potem - jak mówią politycy - zobaczymy.
Pomoc obiecali w Raciborzu zarówno prezes PiS Jarosław Kaczyński, jak i poseł Janusz Palikot. Na obietnicach na razie się skończyło. Nieoficjalnie wiadomo, że za decyzją stoi pochodzący z Dolnego Śląska były wicepremier Grzegorz Schetyna. Zapowiedział ponoć, że "jest nieodwołalna".
Coraz mniejszą wiarę w zmianę planów komendy głównej mają raciborscy pogranicznicy. Jak się dowiedzieliśmy, kto może, ten szykuje się do emerytury. Inni funkcjonariusze czekają na nowe przydziały. W Raciborzu pozostanie tylko placówka SG ze znacznie mniejszą obsadą niż obecnie. Łącznie ma to być około 120 ludzi. Pracę mają stracić pracownicy korpusu cywilnego.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany