Rodzice o groźnej i nieodpowiedzialnej zabawie kosztem dzieci
Ile razy można zaprzeczyć samemu sobie, wie tylko ten, kto uczestniczy w rozmowach z D. Polowym w sprawie likwidacji szkół - piszą rodzice sprzeciwiający się likwidacji szkół.
W związku z tym, że najwidoczniej magistrat nie poradził sobie z obliczeniem skutków finansowych likwidacji szkół, podjął się rzeczy teoretycznie łatwiejszej, czyli obliczenia maksymalnej pojemności poszczególnych budynków. Niestety, zadanie to również okazało się zbyt trudne. Sytuacja jest więc kuriozalna, gdyż jedyne co wiadomo, to że należy zlikwidować szkołę, ale nikt nie wie dlaczego.
Nie wiedzą tego mówiący jednym głosem rodzice z dyrektorami szkół i nauczycielami, jak również zastępca Śląskiego Kuratora Oświaty w Katowicach. Nie wie także prezydent i jego urzędnicy. D. Polowy powtarza tylko jak mantrę, że szkoła jest droga w utrzymaniu. Jednak, czy Racibórz zyska finansowo na likwidacji? Tego już nie wie. Urzędnicy magistratu nie mają nawet pojęcia, czy uczniowie likwidowanej szkoły zmieszczą się w pozostałych trzech szkołach.
Początkowo Prezydent twierdził, że w Raciborzu jest wolnych łącznie 1056 miejsc w czterech szkołach w centrum. Na stronie UM umieścił jednak dane analizy firmy Vulcan i prosił zainteresowanych o zapoznanie się z zawartymi tam informacjami, czyli m.in. z profesjonalnym wyliczeniem pojemności szkół, którego dokonał autorytet z zakresu oświaty P. Mariusz Tabor. Po wskazaniu na kolejnym spotkaniu w UM, że dane obliczone przez magistrat nijak się mają do analizy Vulcan, na którą Prezydent się powoływał, postanowił zweryfikować te informacje. Zrobił to za pomocą Naczelnika Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu P. Krzysztofa Żychskiego, nie mającego dużego doświadczenia oświatowego.
Dane firmy Vulcan zostały zakwestionowane przez Prezydenta w ciemno, bez żadnej przyczyny. Najwidoczniej nie pasowały do ustalonych z góry wniosków. Analizy Urzędu są wyjątkowe i nietypowe, gdyż najpierw powstają wnioski, czyli likwidacja szkoły, a później dopasowywane są dane wyjściowe. Liczby z Vulcana nie były dobre dla Prezydenta, gdyż pokazały optymalne wypełnienie raciborskich szkół. Pan Żychski ruszył więc do szkół szukać niewykorzystanych miejsc uzbrojony w miernik. Obliczył pojemność każdego pomieszczenia, nawet piwnicy na ziemniaki, dokonując jednak błędu w sztuce, w zakresie dokonywania pomiarów.
Na spotkaniu 12 grudnia przedstawił prezentację ze swoimi obliczeniami. Pierwszy rzut oka na ową analizę wykazał, że znajdują się w niej liczne błędy, który uczyniły ją całkowicie niewiarygodną. Co ciekawe, to zawarte w niej liczby kompletnie nie korelowały zarówno z pierwszymi obliczeniami Urzędu, ale również z rzetelnymi wyliczeniami firmy Vulcan, a wszystkie te kalkulacje pochodzą z jednego źródła – od Prezydenta Miasta Racibórz. Jak wyjść z takiego impasu? To proste, trzeba było znaleźć dane, żeby pasowały do wniosków. Pan Naczelnik WEKiS na oczach rodziców i nauczycieli pozmieniał swoje obliczenia w prezentacji, podstawiając nowe wartości. Stworzył w ciągu kilku minut czwartą wersję, niezgodną z żadną wcześniejszą.
Należy tu sobie odpowiedzieć na zasadnicze pytania. Czy zabieg ten był celowy? Raczej nie. Urząd nie potrafi dokonać takich obliczeń, a nie chce skorzystać z pomocy specjalistów, czyli dyrektorów szkół, czy też niezależnych ekspertów. Choć z drugiej strony, jakie to ma znaczenie, skoro zakwestionowano jednego z najlepszych ekspertów w Polsce. Drugie pytanie to - jaki wpływ mają te chaotyczne zabiegi na procedurę likwidacyjną? Niestety, duży i bardzo zły. Uwaga wszystkich jest skupiona wokół tych obliczeń, a ilość wersji poddaje w wątpliwość jakąkolwiek z nich, nawet ekspercką z firmy Vulcan. Czym mają się zatem posiłkować radni, którzy będą musieli podjąć decyzję? Odpowiedź na to pytanie jest zatrważająca – wyłącznie wiarą w czyjeś argumenty, a nie w solidne twarde dane. Na ten moment nikt nie wie, czy gmina na likwidacji zarobi, czy straci, czy dzieci będą miały szkołę, czy też nie, czy będą się uczyć jednozmianowo, czy będą siedzieć w szkole do wieczora. Na razie tylko jedno można stwierdzić z całą pewnością, że wszystkie negatywne skutki tej groźnej i nieodpowiedzialnej zabawy Urzędu poniosą dzieci.
#Nie dla likwidacji raciborskich szkół
Komentarze (0)
Dodaj komentarz