Rubiols czyli ciastka z loków anioła

Najpierw trzeba z Majorki przywieźć dynię o wdzięcznej nazwie cabello de angel (loki anioła). Potem jej miąższ skarmelizować ze sporą ilością cukru aż powstanie rodzaj marmolady – nadzienie do majorkańskich kruchych ciasteczek rubiols. Piecze je mieszkający w Raciborzu Hiszpan Francisco Sanchez Gost.
Przepis pierwszy na kruche ciasto, z którego można piec rubiols.
300 g smalcu
4 łyżki cukru pudru
4 żółtka
1 szklanka oleju
1 szklanka soku pomarańczowego (bez cukru)
1 szklanka likieru anyżkowego
1 kg mąki (około) – tak żeby ciasto dało się rozwałkować
Francisco Sanchez Gost urodził się na słonecznej Majorce. Tam też spędził większość swojego życia. Aż do chwili, gdy w życie ognistego Hiszpana wkroczyła Dorota, subtelna blondynka z Polski. Poznali się na statku turystycznym i zamieszkali na rodzinnej wyspie Francisco. Tam też urodził się ich pierworodny syn, dziesięcioletni dzisiaj Juan Jose.
Jednak po czterech latach żona zatęskniła za ojczystym krajem i zapadła decyzja – cała rodzina Gost przenosi się do Polski, do Raciborza.
Kuchnię prowadzą różnorodną. Hiszpańskie przysmaki mieszają się tam z tradycyjnymi polskimi potrawami i nie jest to wcale mieszanka wybuchowa, a raczej spełniająca oczekiwania obu stron. Jednak od czasu do czasu, gdy Francisco zatęskni za słodkościami z młodości, bierze stolnicę i zagniata kruche ciasto. Nadziewa je marmoladą, zrobioną z dyni, która rośnie jedynie na Majorce. Nazywa się cabello de angel co na polski tłumaczy się – loki anioła. – Tych ciastek nie robimy tak na co dzień, raczej na święta, na Wielkanoc, Boże Narodzenie czy Nowy rok – wyjaśnia Francisco Sanchez Gost. – Nasiona przywiozłem z Majorki. Zasadziłem w ogródku i wyrosło mi ponad 40 dyń. Jeżeli ktoś jest zainteresowany robieniem tych ciasteczek to z chęcią udostępnię i przepis i nasiona bo co roku jest ich więcej i więcej.
Wyhodowane już na polskiej ziemi „loki anioła” Francisco przerabia na rodzaj marmolady. Wycina ze środka miąższ, co bywa trudne, bo skóra tej „anielskiej’ dyni jest wyjątkowo gruba. Potem odparowuje wodę i dodaje cukru. Trzeba to robić powoli i długo, bo cukier musi się skarmelizować i osiągnąć brązowy kolor. Marmolada jest nadzieniem do ciasteczek. Ale z ich produkcją też bywają problemy, bowiem do ciasta trzeba wlać likieru anyżkowego, też produktu typowo majorkańskiego. Trudno go kupić w Polsce, czasami można w Czechach. Dlatego przywożą sobie butelkę, gdy jadą z wizytą do hiszpańskiej rodziny. Czasami gdy zbraknie tego produktu, Francisco robi kruche ciasto według drugiego przepisu.
Przepis drugi na kruche ciasto
400 g cukru
400 g smalcu
3 żółtka i 1 całe jajko
½ szklanki soku pomarańczowego
½ szklanki białego wytrawnego wina
1 kg mąki (około), tak by ciasto było zdatne do wałkowania.
Z ugniecionego ciasta wykroić koła, wypełnić marmoladą z dyni, złożyć na pół i skleić po brzegach. Upieczone posypać cukrem pudrem. Jeść ze smakiem, rozmyślając o lokach anioła oraz złotych i pełnych słońca majorkańskich plażach.
SMACZNEGO
Jolanta Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany