Interwencja! Możesz pan to wywieźć do lasu...

Raciborzanin chciał odstawić odpady w zakładzie zagospodarowywania przy Rybnickiej, a tam powiedziano mu, że... ma je wywieźć do lasu.
Tak wynika z relacji Jarosława Harazima, który z interwencją w tej sprawie zwrócił się do prezydenta. Raciborzanin przywiózł zmieszane odpady budowlane do Empolu przy Rybnickiej. Mieści się tam zakład zagospodarowania odpadów. Tu, jak pisze w skardze do prezydenta, nie chciano ich odebrać. Powodem miał być brak wyceny na 2019 r. Chciał więc zostawić odpady a zapłacić później. To również nie pomogło. Harazim zadzwonił więc do Urzędu Miasta. Po chwili wyszła pracowniczka firmy i zrobiła kilka zdjęć. Harazim nie ustępował. Czekał przed Empolem. Po 10 minutach przyszedł jeden z pracowników i oświadczył, że z powodu butelki PET i dwóch butelek szklanych odpadów nie odbierze. - Zachowywał się chamsko - pisze raciborzanin w skardze do prezydenta. Na pytanie, co dalej, usłyszał, że może odpady wywieźć do lasu. Harazim, jak dodaje, dba o czystość swojego miasta więc napisał do ratusza.
- W związku z sytuacją przedstawioną przez mieszkańca została przeprowadzona rozmowa z przedstawicielem firmy EMPOL i sprawa została przekazana do załatwienia zgodnie z kompetencjami. Jednocześnie jeśli doszło do opisanej sytuacji uważamy, że pracownik firmy zajmującej się zagospodarowaniem odpadów powinien wykazać się większą kulturą osobistą i nie powinien sugerować, żeby pozbyć się odpadów w sposób, który po pierwsze jest niezgodny z prawem, a po drugie prowadzi do powstania dzikich wysypisk. Przypominamy jednocześnie, że mieszkańcy mogą dostarczać swoje odpady komunalne do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych - komentuje sprawę rzecznik magistratu.
Do sprawy wrócimy w poniedziałek. Firma Empol zapowiedziała przedstawienie swojego stanowiska. Jak wynika z naszych informacji, według spółki inny był przebieg zdarzenia, a odpady nieodpowiednio segregowane.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany