Czy stary szpital trzeba sprzedawać?

- Takie pytanie postawił dziś na sesji Rady Powiatu Krzysztof Ciszek z PiS-u. - Skoro się nie udało sprzedać, a i tak wzięliśmy kredyt na pokrycie deficytu, to może zagospodarować stary szpital w inny sposób - sugerował rajca. I dostał za to od starosty po głowie.
Ciszek sugerował, że może warto wynajmować części obiektu, żeby sukcesywnie je zagospodarowywano. Mówił krotko, bez konkretów. Za to starosta Adam Hajduk wypalił z grubej rury. Uznał, że radny PiS-u rozpoczął kampanię wyborczą, a "w tej Radzie to nie przystoi". Potem długo tłumaczył, że powiat raciborski "miał to szczęście i nieszczęście", że musi kończyć budowę szpitala, na co potrzeba pieniędzy. Przekonywał, że zarząd powiatu nie leniuchuje, "nie jeździ na spotkania i konferencje", tylko pracuje, szuka pieniędzy, inwestuje, bierze kredyty, ale nie na przejedzenie. Mówił, że takie wystąpienia, jak radnego Ciszka, "są bardzo medialne, ale się źle odbijają". Budżet powiatu raciborskiego nazwał "majstersztykiem".
- Panie starosta, ja inaczej odczytałem interpelację radnego Ciszka - tonował przewodniczący Rady Norbert Mika. Sam rajca szybko zaczął się tłumaczyć staroście. - Rozumiem, że jest Pan dziś agresywnie nastawiony do radnych, ale ja nawet nie pomyślałem o okresie przedwyborczym. Chodziło mi tylko o szukanie pomysłów - stwierdził.
- Cenne pomysły są zawsze na miejscu - odparł wyraźnie uspokojony Adam Hajduk.
Przypomnijmy, że po nieudanej sprzedaży za 9 mln zł, zarząd powiatu zdecydował się ogłosić drugi przetarg na sprzedaż starego szpitala i działki przy Opawskiej za tym razem 7,2 mln zł. 5 grudnia minął termin wpłaty wadium. - Pytano o nieruchomość, ale wadium nikt nie wpłacił. Przetarg się nie odbędzie. Ogłaszamy rokowania - dodaje Adam Hajduk.
Dla powiatu sprzedaż szpitala i działki przy Opawskiej, którą otrzymano od miasta (to teren między Staszica a Parkiem im. Miasta Roth), to niemal sprawa życia. Starostwo musiało zaciągnąć 5 mln zł kredytu, by utrzymać płynność finansową. Do tego dochodzi ponad 7 mln zł straty szpitala za okres od stycznia do lipca. Powiat jest organem założycielskim lecznicy. To na nim spoczywa obowiązek zapewnienia jej działania.
30 września miał się odbyć przetarg na szpital przy Bema z ceną wywoławczą 9 mln zł. Nikt jednak nie interesował się nieruchomością, przeznaczoną w dużej części pod usługi komercyjne, m.in. galerię handlową, mimo dużego anonsu, jaki zamieszczono w dzienniku Rzeczpospolita.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany