Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności27 września 201800:26

Mam marzenie! Ostatnie Szczasny Show

Mam marzenie! Ostatnie Szczasny Show - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Racibórz:

Niczym Zinadine Zidane, który mimo sukcesów Realu chciał zrezygnować z dalszego trenowania drużyny, prezydent Mirosław Lenk miałby zrezygnować z dalszego „prezydentowania” – taką radę przedstawił dziś radny Leszek Szczasny w swoim ostatnim już show na forum rady miasta. A w samodzielnie ogłoszonym podsumowaniu kadencji radny podzielił  się swoimi marzeniami. 

Z miłości do miasta radny Leszek Szczasny spowodował, że z sesję na czas jego wystąpienia opuścił prezydent Mirosław Lenk i niektórzy radni. Wszystko to z sprawą pytań, jakie radny zaczął zadawać prezydentowi w trakcie interpelacji. Jak sam stwierdził, były one „okołowyborcze”, mimo iż prezydent wyraźnie zaznaczył, ze na takie pytania odpowiadać nie będzie.  Radny zapytał jednak, dlaczego zastrasza się kandydatów, żeby nie mogli startować. Zasygnalizował też, że w czasie poprzednich wyborów w instytucjach miejskich sugerowano, na kogo oddawać głosy, a na kogo, nie, bo to grozi zwolnieniami…

Prezydenta wyraźnie oburzyły te stwierdzenia, więc niedowierzając w to, co słyszy od radnego, próbował uściślić, czy on jako prezydent kogoś straszył. – Sygnalizuję, że takie rzeczy w Raciborzu się dzieją, to są złe rzeczy! – mówił radny. Ani próba przerwania wypowiedzi radnego przez przewodniczącego rady Henryka Mainusza się nie powiodła, ani też groźba wyjścia z sali wygłoszona przez prezydenta nie zadziałały, ponieważ radny kontynuował swoją wypowiedź. Jednak już nie do prezydenta, ponieważ ten – jak obiecał – wyszedł z sali.

- Zinadine Zidane, trener Realu Madryd, powiedział po triumfie swego zespołu, że nie będzie już trenerem. Robił to dla dobra drużyny, ponieważ klub potrzebował zmian – przytoczył radny przykład sportowy. – Czy naprawdę chce pan jeszcze w to brnąć? – zapytał bardziej retorycznie prezydenta Leszek  Szczasny.

Ponieważ na ostatniej sesji rady powiatu starosta wygłosił swego rodzaju podsumowanie swojej kadencji, radny Leszek Szczasny zaproponował coś takiego na sesji. I mimo protestów, rozpoczął swoje podsumowanie anaforą „marzę o”. O radzie, gdzie nie ma miejsca na wiceprzewodniczących bez funkcji. O radzie, gdzie radni będą dopuszczani do głosu; gdzie opozycję się równoważy a nie ordynarnie wycina; o radzie, gdzie radni angażują się w swoją pracę…

Przemówienie wzorowane na słynnym „I have a Dream” próbował skrócić przewodniczący rady miasta, przytaczając regulamin rady i oficjalnie przywołując radnego do porządku (punkt porządku obrad przewidywał tutaj pytania do prezydenta). Oburzyło to radnego: - Nie przyszedłem tu, do tej rady, tylko ręki podnosić do głosowania, chciałem realizować swoje marzenia. Kocham to miasto! – wołał radny. I jeszcze głośniej, bo wyłączono mu mikrofon, marzył o radzie, w której konsultacje społeczne prowadzi się w godzinach dogodnych dla mieszkańców, a nie urzędników; o radzie, w której słucha się ustaleń komisji przez tę radę powołanych; o radzie, w której nie podkrada się sobie projektów uchwał. – Marzę o radzie, w której nie będzie rażących zaniedbań, zawaliliśmy 800-lecie gruntownie – kończył swoje wystąpienie Szczasny. Na sali zrobił się szum, radni wychodzili, zatem Leszkowi Szczasnemu pozostało podziękować wszystkim za 5 lat współpracy w radzie.

Swoje żale na koniec kadencji wyraziła też radna Zuzanna Tomaszewska. Co prawda była zadowolona z przyjęcia poprawki do uchwały dotyczącej Programu Ograniczenia Niskiej Emisji, w myśl której miasto przestaje dotować zakup pieców na paliwa stałe (ekogroszek, pelet), podkreśliła tez rolę opozycji w radzie i jej sukcesy, np. wprowadzenie elektronicznego imiennego systemu głosowania, jednak największy żal miała chyba do radnego Marka Rapnickiego. Stwierdziła, że radny wziął na siebie cały ciężar walki z opozycją i radni koalicji nie musieli już niczego robić. Natomiast rzekomą nieprzekupność, z jaką afiszował się radny w poprzednich wyborach, można między bajki włożyć, skoro teraz radny „siedzi sobie w Raciborskim Centrum Kultury”.

Pretensje do radnego wynikały zapewne z jego wcześniejszej wypowiedzi, w której skrytykował on opozycję m.in. za to, że w chwili, gdy gmina realizuje pomysły opozycji, radni tego ugrupowania, na złość chyba, głosują przeciw. – Nie życzę nikomu takiej opozycji – podsumował radny Rapnicki.

Mimo sporu tuż przed zakończeniem kadencji, chwilę później wszyscy obecni na środowej sesji radni Rady Miasta Racibórz stanęli wspólnie do pamiątkowego zdjęcia.

Th

Autor: Th, t.hetman@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 25.04.2025
24 kwietnia 202516:50

Nasz Racibórz 25.04.2025

Nasz Racibórz 18.04.2025
17 kwietnia 202522:23

Nasz Racibórz 18.04.2025

Nasz Racibórz 11.04.2025
14 kwietnia 202520:31

Nasz Racibórz 11.04.2025

Nasz Racibórz 04.04.2025
3 kwietnia 202518:29

Nasz Racibórz 04.04.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.