Nie likwidować, a tworzyć nowe

Ma 54 lata. Jego żona Beata jest lekarzem laryngologiem a jedyna córka, 26 –letnia Dagmara jest absolwentką rehabilitacji na Akademii Medycznej w Katowicach. Ortopeda, dr Włodzimierz Kącik, od wtorku nowy zastępca do spraw medycznych raciborskiego Szpitala Rejonowego.
Nasz Racibórz: Pana związki z Raciborzem sięgają jeszcze czasów, gdy pisał pan doktorat a jednym z pana opiekunów naukowych był pamiętany do dziś w Raciborzu profesor Stanisław Konzal.
Włodzimierz Kącik: Tak, pamiętam Racibórz z lat 90-tych, I stary szpital na Bema. Jeździłem tutaj do pana Profesora. To trwało kilka lat, pracowałem wtedy nad doktoratem. I zdarzało mi się, że sypiałem u niego w dyżurce, bo rano musiałem przyjmować pacjentów. Pamiętam ten stary szpital, to była straszna rudera. Dlatego gdy przeczytałem, że w Raciborzu budowany jest nowy szpital, to śledziłem te doniesienia z zainteresowaniem. I muszę przyznać, że to, co powstało tutaj, budzi wielki szacunek. To dzieło wielkiego kalibru.
- Z którym powoli się Pan zapoznaje. Wiem, że prawie cały piątek spędził pan na rekonesansie po szpitalnych oddziałach.
- Tak, widziałem prawie wszystko oprócz pulmonologii. Przeglądnąłem cały szpital, zapoznałem się z pracownikami administracji, byłem na spotkaniu ordynatorów i uczestniczyłem z zebraniu pielęgniarki przełożonej z pielęgniarkami oddziałowymi. Generalnie odniosłem dobre wrażenie. Nasi pracownicy to osoby pozytywnie nastawione do współpracy, dobrze zorientowane w swoich obowiązkach i dbające wizerunek szpitala a to jest ważne w każdej firmie.
Mówiąc o firmie, pewnie wie pan, że sytuacja finansowa szpitala ostatnimi czasy nie jest najlepsza?
- Owszem, mam świadomość tej sytuacji. Jest to bardzo złożony problem. Po prostu trzeba będzie wprowadzić bezwzględną dyscyplinę finansową w realizacji kontraktu z NFZ, Nie będziemy sobie mogli pozwolić na nadwykonania w takim zakresie jak to miało miejsce do tej pory. Oczywiście nie ma mowy o zmniejszeniu procedur ratujących życie. Będziemy szukać oszczędności wewnątrz szpitala. Być może na lekach, muszę przejrzeć raz jeszcze cały receptariusz. Ale gdy mówię, że będziemy szukać oszczędności, na pewno nie odbije się to na pacjentach. Trzeba się dostosować do pewnych realiów zewnętrznych, czyli np. kontraktu z NFZ. I proszę pamiętać, że zasady gry nie do końca są ustalane przez nas. Mamy też z dyrektorem Rudnikiem pomysły, jak zagospodarować te przestrzenie, które zostały po likwidacji, na przykład dermatologii. Nie będę zdradzał szczegółów, bo są to na razie pomysły. W przyszłości nie planujemy nic likwidować, a raczej tworzyć coś nowego.
- Jakie zadanie postawił pan sobie jako pierwsze do zrealizowania w nowym miejscu pracy?
- To zadanie, o którym również mówiłem podczas konkursu – uporządkowanie kwestii epidemiologicznych. Chodzi o sprawne funkcjonowanie zespołu i komitetu do spraw zakażeń szpitalnych. To są bardzo ważne sprawy, bo przecież chodzi o bezpieczeństwo pacjentów i personelu.
- A jakie są zawodowe życzenia nowego wicedyrektora do spraw medycznych Szpitala Rejonowego w Raciborzu.
- Żeby szpital mógł działać sprawnie, ekonomicznie i miał duże perspektywy rozwoju.
Rozmawiała Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany