Prezydent Mirosław Lenk może spać spokojnie. Rada Miasta nie obniżyła jego wynagrodzenia

Przepisy o zmniejszeniu wynagrodzenie prezydentów to bubel prawny - cieszyli się radni koalicyjni, którzy zagłosowali przeciw obniżce wynagrodzenia Mirosława Lenka. Odrzucenie uchwały kończy więc temat możliwości obcięcia pensji głowy miasta o 20%. Prezydent prawdopodobnie zachowa obecną wypłatę do końca kadencji. Nikt, poza Radą Miasta, nie ma bowiem kompetencji, aby zabrać mu choćby złotówkę.
Rząd przyjął w połowie maja rozporządzenie w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. Jak poinformowała wówczas Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, ustawa ma być odpowiedzią na powszechne oczekiwania społeczne związane z pełnieniem funkcji publicznych. Minimalne i maksymalne wynagrodzenie zasadnicze wójtów, burmistrzów oraz prezydentów od 1 lipca miało zostać obniżone o 20%.
Problem w tym, że jedynym kompetentnym do podjęcia decyzji organem jest Rada Miasta Racibórz, w której Mirosław Lenk ma większość. Uchwała w sprawie ustalenia wynagrodzenia głowy miasta przewidywała obniżenie pensji do 10 620 złotych brutto. Przeciw jej przyjęciu opowiedziało się 14 radnych (Tomasz Cofała, Dariusz Doleżych, Marcin Fica, Michał Kuliga, Janusz Loch, Henryk Mainusz, Krzysztof Myśliwy, Witold Ostrowicz, Marek Rapnicki, Andrzej Rosół, Paweł Rycka, Wiesław Szczygielski, Jan Wiecha, Eugeniusz Wyglena), a 4 było za (Anna Ronin, Leon Fiołka, Anna Szukalska, Zuzanna Tomaszewska).
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany