Z Eko-Oknami w rejon masywu Dachstein

Rafał, mieszkaniec Raciborza zrealizował jedno ze swoich marzeń. W styczniu podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wylicytował wycieczkę w rejon masywu Dachstein. Sponsorem wyjazdu była firma EKO-OKNA S.A, która w swojej załodze ma miłośnika wspinaczki wysokogórskiej – Michała Miczka. Na wyprawę w Alpy wybrali się razem. Przeżyli niezwykłą przygodę, a przy okazji dorzucili kolejne pieniądze do wielkiej skarbonki WOŚP.
W trudną podróż najpiękniejszymi szlakami austriackich Alp wybrali się pan Rafał z Raciborza z Michałem Miczkiem. Raciborzanin wylicytował wycieczkę podczas tegorocznego finału WOŚP za kwotę 970 zł, ale na konto fundacji wpłacił okrągły tysiąc. Sponsorem wyjazdu była firma EKO-OKNA S.A. Zapewniła również transport do miejsca docelowego wycieczki.
Panu Rafałowi, w wędrówce wymagającymi, alpejskimi szlakami towarzyszył pracownik kornickiej Spółki - Michał Miczek. Michał, to jeden z najbardziej aktywnych biegaczy. Miesięcznie pokonuje dziesiątki kilometrów, wspólnie z teamem EKO-OKNA RUNNERS bierze udział w biegach ulicznych, górskich oraz biegach OCR (przeszkodowych) typu Barbarian Race. Oprócz rywalizacji sportowej przemierza trudne, górskie szlaki. Tym razem wspólnie z panem Rafałem wyruszyli w rejon masywu Dachstein.
Na alpejskich wzgórzach
Z Raciborza wyjechali 20 maja przed północą. Następnego dnia, z rana dotarli do miejscowości Flachau w Austrii, gdzie nocowali w apartamencie Unterfischergut z widokiem na Alpy. Jednak, nie to było najważniejsze. Żądni przygody, zaraz po wypakowaniu ruszyli w rejon masywu Dachstein na treking i ferratę Annę. Malownicze widoki i piękna pogoda sprawiły, że nie chcieliśmy wracać. Zostaliśmy w górach do godz. 20.00. - Rafał mimo zmęczenia, odczuwał ogromną satysfakcję, z tego co udało mu się dokonać i to po raz pierwszy w życiu – relacjonuje Michał Miczek z firmy EKO-OKNA S.A.
Pełni emocji, refleksji i wzruszeń wrócili do apartamentu planując wyprawę na kolejny dzień. - Wczesnym rankiem wyruszyli na lodowiec Pasterze. Samochodem przejechali 48 km bardzo trudną, a zarazem malowniczą trasą Grossglockner Hochalpenstraße. Auto zaparkowali na wysokości 2300 m.n.p.m. i udali się na treking. Na tej wysokości zaskoczyła ich iście zimowa sceneria. W drodze na największy lodowiec Austrii pogoda nie rozpieszczała. Wchodząc na wysokość 2600 m. n.p.m. padający śnieg, chmury i temperatura wahająca się od 2 do 5 stopni C, a do tego zbyt duża ilość zalegającego białego puchu sprawiły, że panowie byli zmuszeni możliwie jak najszybciej opuścić ten teren. W drodze powrotnej zwiedzili jeszcze wodospad, wysoki na 130m.
Trzeci dzień był już ich wisienką na torcie. Udali się w rejon masywu Dachstein oraz ferratę Rosina Klettersteig o skali trudności „D” (od. red. w przewodnikach polskich C/D). Ferrata leży w malowniczym wąwozie Silberkarklamm. Początek ferraty to most Nepalski. Po opuszczeniu mostu zaczęli ostro piąć się w górę i tak było przez całą ferratę. W broszurce, którą otrzymali przy wejściu do wąwozu przestrzegano turystów, że szlak jest trudny i po drodze nie ma miejsc na odpoczynek. - Wspólna decyzja... atakujemy ją! - podjęli wyzwanie raciborzanie. Po kilku godzinach marszu, cali zeszli do schroniska Silberkarhutte, gdzie panował prawdziwie alpejski klimat.
Sponsorem nagrody była firma EKO- OKNA S.A., której przedstawiciele zapowiedzieli, że w przyszłym roku również przyłączą się do WOŚP i zaskoczą licytujących.
Pełną fotorelację z wyprawy zobaczyć można tutaj.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany