Gabriela Lenartowicz o zakazie handlu w niedziele: PiS produkuje prawo, które mówi Polakom, jak mają żyć!

- Prawo ustanawiane przez PiS nie jest odpowiedzią na realne potrzeby społeczeństwa. To nie pierwsze i nie ostatnie przepisy, które są fatalnym bublem prawnym - komentowała zakaz handlu w niedzielę poseł Gabriela Lenartowicz. W zorganizowanej dziś konferencji prasowej uczestniczył ponadto prezydent Mirosław Lenk oraz radni miejscy i powiatowi: Artur Wierzbicki, Janusz Loch i Piotr Olender.
Gabriela Lenartowicz oceniła, że handel w niedzielę nie skutkuje - jak próbuje przekonać Polaków partia rządząca - zniewoleniem pracowników. - Wynika ze zwykłej potrzeby konsumentów, co widać w każdą niedzielę w sklepach. Badania opinii publicznej wskazują jednoznacznie, że większość naszych rodaków jest przeciwna zakazowi. Nie jest prawdą, że pracownicy zamiast spędzić ten dzień z rodziną, są zmuszani do pracy. Oni mają wybór, a w rzeczywistości jest tak, że nawet walczą o to, by pracować w niedzielę, ponieważ są wówczas lepiej wynagradzani - zauważyła posłanka, podkreślając, że Platforma Obywatelska jest przeciwna ustanowionym przez PiS "sztucznym regulacjom".
Posłanka nie kryła, że jej zdaniem zakaz spowoduje redukcję zatrudnienia w wielu sieciach handlowych. - Odczują to przede wszystkim studenci dla których, szczególnie w większych akademickich miastach, praca w weekend jest jednym z atrakcyjniejszych sposobów zarobkowania - oceniła.
Dodała, że nawet posłowie Prawa i Sprawiedliwości mają wątpliwości co do zasadności przepisów ustawy. - Twierdzą, że będą przyglądać się, jak to wszystko wyjdzie w rzeczywistości i w razie czego naniosą poprawki. Jeśli PiS będzie skłonny wycofać się z błędów, to już będzie dobrze. Smutne jest to, że rządzący produkują prawo, które mówi Polakom, jak mają żyć. Niestety nastały takie czasy i to jest przykre - podkreśliła Gabriela Lenartowicz.
Obecni na spotkaniu radni oraz Mirosław Lenk zastanawiali się nad tym, jakimi pobudkami kierowali się rządzący decydując się na zakaz handlu w niedziele. - Ci co najwięcej mówią o walce z dużymi sieciami handlowymi robią w nich zakupy. Często słyszę argument, że dzięki zakazowi, Polacy spędzą więcej czasu z rodziną. W takim razie musielibyśmy założyć, że jak pójdziemy w niedzielę na basen czy do restauracji to w tych miejscach pracują osoby, które rodzin nie mają? - pytał retorycznie prezydent. Zdaniem Gabrieli Lenartowicz argumentem nie mogą być także aspekty religijne. - To czy sklepy są otwarte w niedziele, czy też nie, nie ma żadnego wpływu na możliwośc uczestniczenia w nabożeństwie. Powiem więcej, w niektórych centrach handlowych, m.in. w Katowicach, znajdują się kaplice! - poinformowała.
Posłanka zwróciła również uwagę na to, że wiele rodzin uczyniło z weekendowych wypadów do sklepu pewnego rodzaju atrakcję i w taki sposób łączą przyjemne z pożytecznym, robiąc zakupy, idąc do kina w galerii handlowych, a krótko mówiąc: spędzając razem czas. - Dlaczego ustawodawca chce nam tego zabronić? Czy naprawdę trzeba wprowadzać złe prawo, a później patrzeć, czy społeczeństwo to wszystko wytrzyma? - zastanawiała się.
wideo: Artur Wierzbicki
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany