Racibórz JARMARCZNY

W 1743 r. w Raciborzu było pięć jarmarków, które trwały trzy dni. W 2009 roku, poza jarmarkiem bożonarodzeniowym, na którym sprzedaj się głównie chińszczyznę, jarmarku nie ma żadnego. Okoliczne gminy przejmują nasz stary przywilej, bo u nas nic się nie dzieje - uważa radny Mandrysz.
Na środowej sesji radny Franciszek Mandrysz apelował do prezydenta Mirosława Lenk, by jak najszybciej wrócić do starej tradycji organizowania w Raciborzu jarmarków, z których miasto niegdyś słynęło, stanowiąc centrum handlowe całego regionu. Zdaniem Mandrysza, niepokojący jest fakt, iż okoliczne gminy, jak na przykład Krzyżanowice, widząc, że w Raciborzu nic się nie dzieje, same organizują takie imprezy.
Prezydent Lenk uspokajał. Zapowiedział, że jarmarki na pewno wrócą, przynajmniej dwa razy w roku. Trwają tylko uzgodnienia z Krzyżanowicami i Wodzisławiem, które również chcą organizować targi u siebie. Krzyżanowice mają już Jarmarki na granicy w Chałupkach. Wodzisław zorganizował też swoją imprezę, na której pojawiło się ponad stu handlowców. - Musimy teraz uzgodnić terminy, tak żeby się nie pokrywały, głównie z Bytomiem, skąd możemy ściągnąć najwięcej sprzedających - zapewniał na sesji Lenk.
Poniżej treść interpelacji radnego Franciszka Mandrysza: W książce pt. Dzieje Raciborza i jego dzielnic autorstwa Pawła Newerli czytamy na str. 165: W Raciborzu już od stuleci odbywały się targi czwartkowe a miasta już od średniowiecza zabiegały o przywilej urządzania jarmarków. Racibórz miał stare przywileje urządzania kilku jarmarków w roku, trwające kilka dni. Najstarszy był jarmark św. Marcelego który, po raz pierwszy odbył się już przed 1293 rokiem. W dokumencie z 13 lipca 1376 roku rajcowie miasta zwrócili się do księcia opawsko-raciborskiego o ogłoszenie jarmarku, który miał trwać osiem dni, a kupcy przyjeżdżający na jarmark mieli być zwolnieni z opłat. W 1743 roku w Raciborzu było 5 jarmarków które trwały trzy dni. W 2009 roku Racibórz ma albo nie ma, oprócz Bożonarodzeniowego – na którym sprzedaje się głównie Chińszczyznę, ani jednego jarmarku. Po oddaniu do użytku nowego targowiska próbowano reaktywować handel starociami z miernym skutkiem. Odwołując się do historii miasta nie można pozwolić na zaprzestanie albo zaniedbanie tej tradycji nie reaktywując po raz kolejny Jarmarków Raciborskich. Okoliczne Gminy cos tam próbują organizować – jakieś jarmarki. Widząc, że w mieście nic się takiego nie dzieje, przejmują tą tradycję, a co za tym idzie nasz wiekowy przywilej książęcy. Nie może tak być. Jak Jarmarki, Targi to w Raciborzu! Dlatego aby przywrócić pamięć historyczną Raciborskich Jarmarków proponuję by w czasie Dni Miasta Raciborza oraz Memoriału tj. w miesiącu czerwcu i sierpniu równocześnie ogłosić raz Jarmark św. Marcelego a dwa Jarmark Dominikański bądź św. Bartłomieja zgodnie z historyczną tradycją. Przyjmując historyczną zasadę, że wszyscy wystawiający rzeczy do sprzedaży są zwolnieni z opłaty targowej, a wystawić do sprzedaży można prawie wszystko od wyrobów artystycznych, rzemieślniczych, cukierniczych itd. do rzeczy które są nam zbędne a przedstawiają wartość kolekcjonerską. Wielu mieszkańców może w tym czasie podreperować budżet sprzedając książki, sprzęty sportowe itp. Jest taka potrzeba dlatego trzeba wszystko zrobić aby powtórnie wypromować nasze Jarmarki, jedne z najstarszych w Polsce. Dni Raciborza oraz Memoriał to doskonała okazja do zorganizowania Jarmarków, które będą dodatkową atrakcją przyciągania ludzi do miasta. Przekazując na ręce przewodniczącego Rady Miasta moją interpelację mam nadzieję, że już w przyszłym roku historyczne Jarmarki Raciborza wrócą do pamięci miasta na stałe.
opr. waw
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany