SMS wznawia treningi pływackie. Ludmiła Nowacka głównym sternikiem zasłużonej placówki, która ma wrócić do źródeł

Dr Ludmiła Nowacka, była pływaczka raciborskiej Victorii, medalistka mistrzostw Polski juniorów, była dyrektor Gimnazjum nr 2, pracownik naukowy PWSZ a do zeszłego roku wiceprezydent Raciborza, od 1 września formalnie i praktycznie zarządza Zespołem Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego. Wraz z ostatnim dzwonkiem w czerwcu nikt w placówce nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. W lipcu, powołując się na względy osobiste, z funkcji dyrektora po roku czasu zrezygnowała Ewa Lewandowska. Zapowiedziała wydanie oświadczenia w tej sprawie, ale do dziś nic takiego nie nastąpiło. Od 29 sierpnia jest na zwolnieniu lekarskim. Kilka dni wcześniej złożyła w Katowicach projekt organizacyjny. Nie został przyjęty.
1 września uczniów ZSOMS witała nowa wicedyrektor, Ludmiła Nowacka. W wakacje została zatrudniona w szkole, a 24 sierpnia zaakceptowana przez radę pedagogiczną na stanowisku wicedyrektora. Była wiceprezydent - odsyłając do służb prasowych marszałka województwa śląskiego, któremu podlega ZSOMS - co prawda konsekwentnie odmawia komentarzy w sprawie objęcia stanowiska dyrektora placówki, ale nieoficjalnie wiadomo, że takie rozwiązanie, po formalnym zakończeniu współpracy z Ewą Lewandowską, znalazło akceptację w Katowicach. Była dyrektor G2 już w zeszłym roku rozważała start w konkursie na dyrektora ZSOMS, ale ostatecznie nie zgłosiła swojej kandydatury. Dziś postrzegana jest jako osoba, która na bazie tradycji ZSOMS, własnych doświadczeń i kontaktów, wspólnie z kadrą szkoły, zbuduje silny SMS, którego pływacy i lekkoatleci nadal będą zdobywać najwyższe laury. Nikt nie kwestionuje jej doświadczenia w zarządzaniu oświatą. Kariera sportowa to jej dodatkowy atut.
Zarządzanie ZSOMS to jednak nie jest prosta sprawa. Placówka zatrudnia blisko 100 nauczycieli, kształci na trzech stopniach edukacji (SP, Gimnazjum, szkoły ponadgimnazjalne), ma ogromną bazę, w tym internat, często jest ostatnio odwiedzana przez różne kontrole, co ma związek głównie z nową halą lekkoatletyczną, a do tego musi wypracować wizję przyszłości i zbudować solidny fundament.
W ostatnich latach była to dywersyfikacja dyscyplin i klasy mundurowe. To dlatego pływacy i lekkoatleci stali na szkolnych apelach obok zapaśników, piłkarzy, badmintonistów czy uczniów w moro, ale, niestety, nie odbyły się tu żadne ważne zawody. To klasy pływackie i lekkoatletyczne tymczasem świetnie poradziły sobie z maturą, a wielu ich zawodników wzbogaciło dorobek medalowy. Obraz matur w mundurówce był już zgoła inny.
Wytyczne z Katowic są dziś jasne. Szkoła ma wrócić do źródeł. Jej wizytówką zawsze było pływanie i lekkoatletyka, dziś wciąż mocno powiązane z SP 15 czy PWSZ. Z tego była i jest znana w całej Polsce. Ma dobrą kadrę trenerską i szanse na dodatkowe środki w ramach centralnego szkolenia. Ten krajobraz mają wzbogacić zapasy, dyscyplina, w której Racibórz ma sukcesy i dobre kontakty w Polskim Związku Zapaśniczym.
Czy ZSOMS ma przed sobą świetlaną przyszłość? Czas pokaże. Placówka ma potencjał kadrowy, Śląski Urząd Marszałkowski to solidny partner zdolny zainwestować w cykl szkolenia i bazę, są ścieżki dostępu do związków sportowych, dobre relacje ze śląskimi klubami i raciborską PWSZ, gdzie wychowanie fizyczne cieszy się ostatnio dobrym naborem. Potrzeba tylko dobrego menedżera.
Na razie, w ciągu kilku dni, Ludmiła Nowacka poradziła sobie z organizacją roku szkolnego. Ma akceptację większości członków rady pedagogicznej. Formalnie jednak jest zastępcą dyrektora ds. dydaktyczno-wychowawczych. Dalsze kroki kadrowe zależeć będą od marszałka i członków zarządu województwa śląskiego.
W środę pływacy ruszają z treningami na pływalni przy Śląskiej. 17 września wspólnie z Klubem Olimpijczyka Sokół ZSOMS planuje piknik sportowy. W przyszłym roku wiosną szkoła hucznie chce obchodzić swoje 40-lecie.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany