Wielkie sprzątanie Raciborza! Prezydent czeka na przykłady z innych miast

Pomimo obowiązywania od 11 września 2015 roku Ustawy krajobrazowej, gminy wciąż nie spieszą się z przygotowywaniem i wprowadzaniem w życie tzw. kodeksów reklamowych, które miały uporządkować chaos w przestrzeni publicznej i dać podstawę do pobierania opłat reklamowych. Radny Michał Woś zapytał prezydenta Mirosława Lenka o działania władz Raciborza.
- Nowe przepisy zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego i wciąż czekają na jego opinię. Jeśli TK uzna je za sprzeczne z Ustawą zasadniczą, stworzone na podstawie wadliwego prawa kodeksy mogą stać się bezużyteczne i obrócić się przeciwko gminom, jako podstawa do dochodzenia odszkodowań, zwrotu kar i opłat reklamowych. Na Ustawę krajobrazową czekały polskie gminy, miasta, właściciele i zarządy nieruchomości oraz cała branża reklamy zewnętrznej. W przestrzeni publicznej miał w końcu zapanować porządek, gminy zakładały dodatkowe finansowanie, a wysokie kary miały odstraszać przed nielegalnym montowaniem nowych urządzeń reklamowych. Tymczasem Ustawa może naruszać elementarne wartości zawarte w Konstytucji RP, m.in. prawo własności i zasadę nie działania prawa wstecz, co może skutkować zakwestionowaniem jej przez Trybunał Konstytucyjny. Nowe prawo zakłada, że to na jednostki samorządu terytorialnego zostały scedowane uprawiania w zakresie ustalania zasad umieszczania wszelkiego typu reklam. Właściwymi zapisami regulującymi te kwestie ma być uchwała rady gminy, stanowiąca akt prawa miejscowego, czyli tzw. kodeks reklamowy. W kodeksach mają być zawarte regulacje dotyczące sytuowania obiektów małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, włącznie z ich gabarytami, standardami jakościowymi, a nawet rodzajami materiałów, z których mogą być wykonane. Wśród szerokich uprawnień dla gmin znalazła się także możliwość całkowitego zakazu umieszczania reklam, zarówno na wybranych obszarach, jak i na całym terenie należącym do gminy. Gminy wciąż jednak nie mogą zakazywać umieszczania szyldów reklamowych - pisze Krzysztof Oflakowski (źródło: samorzad.pap.pl).
Na możliwą niezgodność ustawy z konstytucją powołał się prezydent Mirosław Lenk, odpowiadając na sesji radnemu Wosiowi, który pytał o porządkowanie reklam i bilboardów w Raciborzu. - Czekamy na wzorce, chcemy zobaczyć, co inni wypracują, oprzeć się na najlepszych rozwiązaniach - dodał M. Lenk i zastrzegł, że w tym roku nie można się spodziewać żadnych kroków ze strony władz Raciborza.
Tymczasem ponad tysiąc wypełnionych ankiet internetowych oraz osobno nadesłane pisma z uwagami i propozycjami - to dotychczasowy bilans konsultacji społecznych w sprawie proponowanych zapisów tzw. uchwały krajobrazowej w Krakowie. Jak donosi Dziennik Polski, mieszkańcy dopingują urzędników, by nie cofnęli się z drogi czyszczenia krajobrazu z wielkich reklamowych siatek, billboardów, piętrzących się banerów, zza których nie widać miasta. Z przestrzeni Krakowa miałyby przede wszystkim zniknąć wielkie siatki reklamowe zasłaniające elewacje. Wyjątek będzie stanowiła zgoda na reklamę umieszczoną na remontowanych budynkach - ale wyłącznie na czas faktycznego wykonywania robót na elewacjach, nie dłużej niż na 12 miesięcy. W obrębie Starego Miasta będą zakazane reklamy wolno stojące, jak również np. zaklejanie witryn foliami z reklamą (lubują się w nich zwłaszcza banki) czy pisanie po nich. Więcej TUTAJ.
Jak dotąd w Raciborzu skuteczne porządkowanie przestrzeni miało miejsce w przypadku ronda koło Auchan. Bez zgody zarządcy w pasie drogi umieszczono tu reklamy. Niektóre były obskurne i zniszczone, nieraz poprzewracane. Po wezwaniu wszyscy właściciele reklam musieli je usunąć. Umieszczanie anonsów i reklam w miejscach niedozwolonych, np. na drzewach, grozi grzywną ze strony straży miejskiej. Prawo wyborcze reguluje kwestie usuwania materiałów związanych z kampaniami wyborczymi.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany