LWP idzie z duchem czasu

Nie w rocznicę bitwy pod Lenino, ale zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 roku Zarząd Powiatowy Związku Żołnierzy LWP w Raciborzu obchodził Święto Wojska Polskiego. Aktywiści lewicy złożyli też wczoraj kwiaty pod pomnikiem abp. Józefa Gawliny.
Piknik raciborskich weteranów Ludowego Wojska Polskiego odbył się na strzelnicy Rafako. - Czy wiecie, jaki jest idealny kandydat na żołnierza? Odpowiedni kandydat powinien być zdrowy, niekarany, pełnoletni, mieć w sobie nieco zadziorności oraz chęć przygody - wyjaśnił zebranym gościom kpt. Leon Wachowski. W południu z działaczami lewicy składał kwiaty pod pomnikiem abp. Józefa Gawliny, kapelana wojsk polskich, tyle że tych spod znaku Andersa i II RP, którą LWP miało wymazać z pamięci.
Podczas uroczystości na strzelnicy Rafako wręczono odznaczenia. Krzyżem Ludowego Wojska Polskiego wyróżniono st. sierż. sztabowego Edmunda Kanclerza. Jubileuszową odznakę otrzymali: Aleksandra Rollka, płk Henryk Pichura, kpt. rez. Leon Wachowski oraz st. sierż. sztabowy Edmund Kanclerz. Za zasługi dla Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego Związku Żołnierzy LWP Złotą Odznakę odebrali: poseł Henryk Siedlaczek, prezydent Mirosław Lenk, starosta Adam Hajduk, Michał Grabiec oraz Walenty Siwoń. Złotym Medalem Pamiątkowym wyróżnieni zostali: Jan Gumienny, Krzysztof Janocha, Leon Wachowski, Marcin Kuschnik i Bolesław Warchoł. Dyplomy XV-lecia wręczono posłowi Henrykowi Siedlaczkowi, prezydentowi Mirosławowi Lenkowi, staroście Adamowi Hajdukowi, Aleksandrze Rollce, Bogusławowi Cyganowi, Bogdanowi Jachmowiczowi, przedstawicielom mediów. Dyplomy uznania otrzymali Edmund Dębina, Leon Wachowski, Jerzy Zębaty oraz Janusz Gałązka.
W imieniu odznaczonych kolegów przemówienie wygłosił emerytowany WOP-ista, Jan Wojtak: - Żołnierzem zostaje się dzięki oddziaływaniu pewnych tradycji. Generał Stanisław Dąbek był bratem mojej babki, więc wychowałem się w tradycji wojskowej. Jakie będzie kolejne, już zawodowe pokolenie żołnierzy? Jestem przekonany, że będzie się wywodzić nie z poboru, a z dobrych tradycji- mówił z dumą.
Również prezydent Mirosław Lenk wspomniał o swych walczących przodkach: - Ojciec był kapitanem Ludowego Wojska Polskiego, dziadek, jako ułan, zginął w czasie kampanii wrześniowej. To ważne, by pamiętać o Wojsku Polskim. Z okazji dzisiejszego święta przyjmijcie od władz miasta najlepsze życzenia - podsumował.
Aby tradycji stało się zadość, po oficjalnych przemówieniach nie mogło zabraknąć żołnierskiej grochówki. W planach była również potańcówka.
Tego dnia powróciło pytanie o losy komendy Oddziału Staży Granicznej w Raciborzu. Głos zabrał poseł Siedlaczek: - Na dziś nie możemy powiedzieć, że komenda zostanie. Resort Spraw Wewnętrznych rozważa taką możliwość. Jeśli zwycięży polityka - będzie Kłodzko, jeśli logika - Racibórz.
M.So; Iskra
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany