Zwiedzili Polskę na rowerze

50 weteranów XI Raciborskiego Rajdu Środowisk Trzeźwościowych Dookoła Polski zakończyło dziś swoją przygodę. Za cel postawili sobie promowanie życie w trzeźwości. Pokonali blisko 3 tys. km. Najwytrwalszych uhonorowano pucharami i dyplomami.
Z raciborskiego Rynku wyruszyli 1 lipca. W ciągu 47 dni uczestnicy pokonali blisko 3 tys. km. Droga była długa i męcząca. Codziennie przejechali co najmniej 70km. W taki sposób propagowali zdrowy, trzeźwy tryb życia. Wśród uczestników byli nowicjusze, a także weterani, tacy jak komandor rajdu 58-letni Marian Niewiadomski ze stowarzyszenia Tęcza. Wszystkich było 220, a tylko 21 przejechało całą Polskę.
– Jechałam z Głuchołaz. Po raz pierwszy przejechałem cały odcinek rajdu. I muszę przyznać, że była to niesamowita przygoda. Pogoda dopisała, poznałem wspaniałych ludzi, dlatego jechało się naprawdę dobrze, choć były chwile zwątpienia, szczególnie na górskim odcinku – zdradza nam Bolesław Pierzak, który w rajdzie uczestniczy 4 raz, ale całą Polskę przejechał po raz pierwszy.
Dla 62-letniego Karola Wacławczyka był to pierwszy rajd rowerowy dookoła Polski. – Pokonywaliśmy dziennie od 50 do nawet 130 km, ale dzięki tak wspaniałym ludziom nie było czasu na myślenie o zmęczeniu czy zwątpieniu. Jak zdrowie dopisze, to w przyszłym roku również się wybiorę – mówi mężczyzna.
– Rajd to dla mnie niesamowite przeżycie. Chociaż, nie powiem, przychodziły chwile zwątpienia, szczególnie w górach. No, ale byli ze mną tak wspaniali ludzie, że złe chwile szybko mijały – wspomina Krzysztof Gajewczyk, 1 raz uczestniczył w rajdzie i przejechał całą Polskę.
Powitano ich punktualnie o godzinie 13.00 na boisku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Ocicach. Organizatorzy nie szczędzili słów uznania. Najwytrwalszym wręczono puchary oraz dyplomy, ufundowane przez prezydenta i starostę. Po części oficjalnej odbył się wspólny festyn pod hasłem Rowerem ku zdrowiu. Nie zabrakło kiełbaski z grilla i śląskich wypieków. Ponadto odbyły się pokazy mażoretek ze Źródła prowadzonego przez Aldonę Krupę-Gawron. Chłopcy z zespołu Beat Killaz, działającego przy Strefie, zatańczyli break dance. Obecnie tam dzieci mogły przejechać się na konikach. A wieczorem dla wszystkich zorganizowano zabawę taneczną. Nad sprawnym przebiegiem imprezy czuwali harcerze z Czarnej Pantery, działającej przy zespole szkół w Ocicach.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany