Zott nie wycofuje się z zamknięcia zakładu w Raciborzu, ale nie widzi przeszkód, by sprzedać go inwestorowi

Anton Hammer, członek zarządu Grupy Zott, uznał spotkanie za konstruktywne. Jak zapewnił, Zott nie przejmował raciborskiego zakładu po to, by go za 3 lata zamknąć. Firma zainwestowała w maszyny i reklamę, ale przegrała z rynkiem. Nie uzyskała zakładanego efektu ekonomicznego i stąd decyzja o wycofaniu się z Raciborza. Pracownikom Zott zaoferuje "rozsądne rozwiązania socjalne".
Rozpoczęły się rozmowy na temat inwestora. Może to być firma z branży mleczarskiej. Taka, jak się dowiadujemy nieoficjalnie, myśli o inwestycji w Raciborzu, ale na razie za wcześnie na szczegóły. Póki co trzeba zadbać o pracowników, tak by szybko znaleźli zatrudnienie. Wicewojewoda śląski Gabriela Lenartowicz przedstawiła katalog działań osłonowych oferowanych przez państwo, w tym z wykorzystaniem środków unijnych. Jej zdaniem, można nawet rozpatrywać założenie spółki przez samych pracowników. - To były dobre rozmowy - uważa prezydent Lenk. Jak dodał, w ciągu 2-3 tygodni znanych będzie więcej szczegółów na temat ewentualnego zagospodarowania zakładu przy ul. Głubczyckiej.
Grzegorz Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany