4 miliony ponad limit NFZ i brak kadry – półroczne sprawozdanie raciborskiego szpitala

Ponad 4 miliony złotych więcej niż zakontraktowane w NFZ wydał raciborski szpital na leczenie pacjentów od stycznia do czerwca 2015 r. To 1,5 mln więcej, niż w zeszłym roku. Jak tak dalej pójdzie, do końca roku będzie to kolejne 4 miliony – stwierdził dyrektor szpitala Ryszard Rudnik.
- Nie wiemy, czy i kiedy odzyskamy te pieniądze. Nie sposób uniknąć przekraczania limitów, z drugiej strony z pakietu onkologicznego udało się rozliczyć tylko 10%. Te pieniądze mogłyby być wydane inaczej, tymczasem są zamrożone - mówi dyrektor Rudnik na spotkaniu powiatowej komisji zdrowia. Jak dodał starosta Ryszard Winiarski, w ciągu ostatnich 6 lat inflacja w kraju wynosiła ok. 13%. A wartość puntu NFZ wzrosła z 51 zł do%u2026 52 zł. W tym okresie szpital miał 24 miliony złotych nadwykonań, a dostał zwrotu 14 mln. Powiat dołożył zatem 10 milionów.
Co więcej, szpital potrzebuje ok. 7 milionów zł na doposażenie. Dziś ma wyeksploatowany sprzęt, od lat niczego nowego nie kupowano. "Kończy się" tomograf komputerowy, sama wymiana lampy z w nim kosztowała 300 tys. zł.
Pacjentów przyszpitalnych przychodni szczególnie interesuje czas oczekiwania na wizytę. Najdłużej czeka się na planowaną wizytę w przychodni ortopedycznej - nawet do pół roku. Spowodowane jest to nie tyle ograniczeniami NFZ, co brakiem kadry. W poradniach brakuje lekarzy specjalistów. Niepokojący jest również fakt, iż ma miejsce swego rodzaju drenaż mózgów - odpływ lekarzy ze szpitala - i to nie tylko za granicę, ale także do NZOZ-ów. Powstaje dziura pokoleniowa, średnia wieku lekarzy jest wysoka i niebawem wielu lekarzy odejdzie na emeryturę, a nie będzie komu ich zastąpić.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany